Podczas listopadowej sesji sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, radny PiS, Paweł Warot wystosował interpelację do marszałka Marcina Kuchcińskiego ws. finansowania lokalnego stowarzyszenia "Borussia".
- Pan Marszałek dopuszcza by Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia" za środki Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego organizowało spotkania z komunistami - przykład Mariana Turskiego, byłego członka partii komunistycznej, byłego komunistycznego cenzora z okresu stalinowskiego, propagandzisty, pracownika Wydziału Propagandy Komitetu Centralnego PZPR, dziennikarza sławiącego niegdyś Włodzimierza Lenina
- czytamy.
Dalej radny PiS podważa organizowanie przez stowarzyszenie obchodów "nocy kryształowej" (pod hasłem "Nigdy więcej pogromów"). Chodzi o pogrom Żydów w nazistowskich Niemczech zainicjowany przez państwowe władze w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku. Zdaniem Warota takie wydarzenia "kierowane powinny być do współczesnych Niemców, to oni, bo przecież nie Polacy, winni bić się za winy swoich dziadków w piersi".
Zdaniem radnego samorząd województwa powinien przestać finansować "Borussię", a zaoszczędzone w ten sposób środki przekazać na rzecz ofiar powodzi, z której skutkami "rząd koalicji 13 grudnia sobie nie radzi".
Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia” powstało w Olsztynie w 1990 roku. Szesnaście lat później założono fundację o tej samej nazwie, która kontynuuje i wspiera działalność stowarzyszenia. Jak czytamy na stronie "Borussi" misją społeczników jest "tworzenie nowych zjawisk kultury ponad podziałami i konfliktami narodowościowymi w jednoczącej się Europie w odwołaniu do wielokulturowego dziedzictwa regionu Warmii i Mazur, dawnych Prus Wschodnich".
W czwartek (21 listopada) Stowarzyszenie Wspólnota Kulturowa „Borussia” i Fundacja „Borussia” wystosowały obszerny komunikat w związku z interpelacją radnego Warota. Czytamy w nim o "bezprecedensowym ataku" ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
- To irracjonalne i pełne manipulacji pomówienia, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Odbieramy je nie tyle jako brak zrozumienia dla naszych działań programowych, co jako celowe działanie niektórych działaczy PiS, które świadczy o ich pseudointelektualnym autorytaryzmie
- twierdzą przedstawiciele "Borussi".
W dalszej części oświadczenia czytamy o apolityczności stowarzyszenia i braku zrozumienia ze strony polityków PiS. - Sugerowanie, że promujemy totalitaryzm to absurd, który może powtarzać tylko osoba, która nigdy nie wzięła udziału w żadnym naszym wydarzeniu - piszą społecznicy i zachęcają opozycyjnych radnych, aby wzięli udział w wydarzeniach organizowanych przez "Borussię". - Jesteśmy pewni, że będzie to ważne i pożyteczne doświadczenie dla obu stron - podsumowują.
Przypomnijmy, że "Borussia" działa przy ulicy Zyndrama z Maszkowic w Olsztynie. Stowarzyszenie przystosowało tam do swoich potrzeb dawny żydowski dom pogrzebowy, Bet Taharę, czyli zawodowy debiut wybitnego architekta Ericha Mendelsohna.
Komentarze (70)
Dodaj swój komentarz