Przypomnijmy, że Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył przewodniczącemu rady miasta, Robertowi Szewczykowi, projekt stanowiska ws. poparcia żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i innych służb, które bronią granicy Polski z Białorusią (Działacze PiS z Olsztyna chcą, aby radni wsparli żołnierzy oraz funkcjonariuszy strzegących granicy).
Projekt został jednak odrzucony podczas głosowania o wprowadzenie go do porządku obrad. Za zagłosowało sześciu radnych, czterech było przeciw, czterech nie głosowało, natomiast 10 wstrzymało się od głosu. W tym przypadku potrzebna była bezwzględna większość głosów.
– Lista hańby się powiększa, gratuluję – przyznał Radosław Nojman.
– Proszę, aby pan powstrzymał się od tego typu komentarzy, a na przyszłość bardziej dopracował stanowisko, albo je lepiej przygotował – odparł Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta Olsztyna.
Z tego też względu radny Radosław Nojman zaprosił media na briefing prasowy, który odbył się w środę o godz. 16.30 w Biurze Rady Miasta.
– W trakcie dzisiejszej sesji Rady Miasta Olsztyna zdarzyło się coś, co oceniam jako rzecz bardzo smutną, a wręcz przykrą, a w mojej ocenie niewytłumaczalną – zaczął Nojman.
Dodał, że nie doszło do żadnej merytorycznej dyskusji na ten temat, czego on nie potrafi zrozumieć.
– Nie rozumiem, dlaczego projekt o określonej treści, w naszej ocenie bardzo wyważonej, w ogóle nie zasłużył w ocenie koalicji zarządzającej miastem na merytoryczne przedyskutowanie, może wypracowanie wspólnego stanowiska – przyznał radny PiS.
Nojman przyznał, że zewsząd (zarówno z Polski jak i innych państw a także z instytucji unijnych) napływają słowa wsparcia dla ludzi chroniących polskiej granicy.
– Wszyscy potrafią docenić wysiłek, pełne zaangażowanie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, a niestety Rada Miasta Olsztyna tego nie potrafi, nie chce, nie może – skomentował działacz PiS.
Jego zdaniem, takie wsparcie jest ważnie nie tylko z punktu widzenia Polski, ale i naszego regionu, bowiem część żołnierzy i funkcjonariuszy pochodzi z Olsztyna czy innych miejscowości Warmii i Mazur. Na granicy są chociażby żołnierze 16. Dywizji Zmechanizowanej, której dowództwo znajduje się w Olsztynie.
Nojman przyznał, że wyrazy wsparcia dla służb są nie tylko potrzebne, a wręcz konieczne.
– Ci ludzie muszą wiedzieć, że społeczeństwo jest za nimi, że mogą liczyć na naszą solidarność – przyznał Radosław Nojman.
Dodał, że dobre intencje wnioskodawców zostały zaprzepaszczone i w ich ocenie może wytłumaczyć to nieumiejętność wzniesienia się ponad podziały polityczne, a wręcz fanatyzm.
– To, co jest zgłaszane przez Prawo i Sprawiedliwość, jest złe i należy to bez żadnych dyskusji odrzucać. Dla mnie to fanatyzm i coś, co jest niedopuszczalne w relacjach między członkami kolegialnego organu, bo to my wszyscy reprezentujemy mieszkańców naszego miasta. Można to wytłumaczyć albo fanatyzmem politycznym, albo czymś, co ma znamiona działania na niekorzyść państwa polskiego, wręcz zdrady. Mam nadzieję, że tu nie mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem – stwierdził przewodniczący Klubu PiS.
Zaznaczył, że jeżeli radni to osoby, które nie utożsamiają się z państwem polskim czy służbami, to powinny się głęboko zastanowić, czy zasiadanie w gronie Rady Miasta Olsztyna jest odpowiednim dla nich miejscem.
Dodał, że dla niego kwestia powrotu do tego projektu jest zamknięta, skoro raz rada wypowiedziała się na ten temat negatywnie.
Zapytaliśmy, jak skomentuje opinie, które pojawiają się w Internecie, że pracą żołnierzy czy funkcjonariuszy Straży Granicznej, jest m.in. ochrona granicy państwa, więc idąc tym tropem, czy nie powinniśmy dziękować także drogowcom za budowę dróg.
– Wszyscy pracujemy w pewnych okolicznościach, nazwijmy to zwyczajnych. I jest to zupełnie inna sytuacja, niż to co mamy teraz na polsko-białoruskiej granicy, gdzie jest to działanie wrogiego Polsce i demokracjom zachodnim reżimu. Są to działania nadzwyczajne i takie też są działania polskich żołnierzy i funkcjonariuszy – przyznał Nojman.
Robert Szewczyk z Koalicji Obywatelskiej wyjaśnił, że projekt został odrzucony z powodu tego, że był niedopracowany i niespójny treściowo.
– Oburzenie u niektórych wywołało też tytułowanie pana Aleksandra Łukaszenki prezydentem. Cały świat nie uznaje go za prezydenta, natomiast klub PiS uparcie go tak nazwał – skomentował w rozmowie z nami przewodniczący rady miasta.
Dodał, że zgłoszenie takiego stanowiska na szybko na pewno naszemu wojsku nie pomaga. Przyznał, że radni nie zagłosowali za czy przeciw takiemu stanowisku, tylko nie wprowadzili go do porządku obrad.
– Trzeba się zastanowić, czemu to stanowisko ma służyć. Nie ma takiego samorządu w Polsce, który musiałby głośno mówić o wsparciu dla polskich służb. To naturalne, że popieramy stronę polskiego wojska i Straży Granicznej, dlatego też to stanowisko niczego nie wnosi – powiedział Szewczyk.
Krótko skomentował także ostre słowa użyte przez Nojmana w kontekście radnych koalicji rządzącej miastem.
– Mam nadzieję, że pan Nojman się wyspał i ochłonął i jestem przekonany, że dzisiaj już takich słów by nie użył – podsumował Robert Szewczyk.
Odniósł się także do uchodźców na granicy. Poprosił o wypowiedź jako mieszkaniec a nie przewodniczący rady miasta.
– Gdyby tak pan radny Nojman zainteresował się tym, jak są traktowani uchodźcy, kobiety, dzieci. Abstrahując od tego, jak się tam znaleźli, należy im pomóc. Takie państwo jak Polska powinno starać się pomóc tym ludziom, zaapelować do UE o wsparcie i przede wszystkim dopuścić media na granicę, żeby rzetelnie relacjonowały, co się tam dzieje – dodał Robert Szewczyk.
Komentarze (24)
Dodaj swój komentarz