Stowarzyszenie Dakini przyjeżdżało do Pupek w gminie Jonkowo na warsztaty osobowościowe. Wtedy też członkinie odkryły konające jeziorko Leśne, a co za tym idzie Łomskie. Postanowiły, że przywrócą je do życia. Postawiły na współpracę ze znakomitym specjalistą Michałem Łopatą pracownikiem Wydziału Ochrony Środowiska i Rybactwa Katedry Inżynierii Ochrony Środowiska na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Łopata od 2010 roku jest aktywnie zaangażowany w sprawę powstrzymania degradacji jezior w gminie Jonkowo. To właśnie Łopata dał Stowarzyszeniu nadzieję. Jak stwierdził - jeziora umierają, jednak jest dla nich szansa i można je ratować.
W walce o ratowanie jonkowskich jezior może pomóc każdy z nas - i to już w najbliższą sobotę 27 września.
- Będziemy wspólnie udrażniać kanałek, łączący jeziora: Leśne i Łomskie. Dzięki temu możemy powstrzymać degradację jeziora. Akcję poprowadzi dr inż. Michał Łopata. Potrzebujemy rąk do pracy i sprzętu w postaci łopat, wiader, taczek – informuje nas Monika Jóźwiak, Koordynatorka projektu „Bądź kroplą!”.
Zapytaliśmy Monikę Jóźwiak o szczegóły projektu i prognozy na odratowanie jezior.
Na jakim etapie jest dziś walka o jeziorka w Jonkowie?
- Kolejnym etapem naszych działań był zrealizowany w tym roku projekt „Bądź kroplą! Działaj lokalnie dla ludzi i przyrody”, współfinansowany przez Szwajcarię w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy z nowymi krajami Unii Europejskiej. Przeprowadzone zostały różnorodne działania edukacyjno-ekologiczne m.in.: warsztaty dla mieszkańców, w tym dla nauczycieli, dzieci oraz młodzieży, związane ze zrównoważonym rozwojem i ochroną jezior. Celem było m.in. zapoznanie mieszkańców z sytuacją jezior, zachęcenie do aktywnego udziału w ich ochronie. To, co jeszcze planujemy w tym roku to wzmocnienie brzegów kanałku faszyną, zadarnienie skarp, żeby nasza praca była skuteczna i nie trzeba było jej powtarzać. Jest to niezbędne, żeby zapewnić dopływ wody do jeziora Leśnego. To jest realny plan na dziś. Są na to środki z nagrody od Fundacji Yves Rocher, którą dostałam za działania na rzecz powstrzymania degradacji jezior. Zaleceniem naukowców z UWM jest rekultywacja jeziora Łomskiego, bo to z niego do Leśnego dopływa zanieczyszczona woda. To kosztowne działanie. Mniej kosztownym jest wybudowanie mini oczyszczalni korytowej na kanałku łączącym jeziora. Mamy projekt tej oczyszczalni. Najmniej kosztownym działaniem jest udrożnienie kanałku i wzmocnienie jego brzegów faszyną. To minimum, żeby pomóc Leśnemu. Istnienie jeziorka Leśnego zależy w ogóle od tego czy dopływa do niego woda z Łomskiego – zanieczyszczona, czy nie, ale bez niej jeziorko
zanika. Co widać już bardzo wyraźnie przez ostatnie 2-3 lata.
Czego oprócz rąk do pracy potrzeba Państwu, by projekt zakończył się sukcesem?
- Potrzebujemy chyba zmiany świadomości, że przyroda jest wartością, zależymy od niej i jeśli znika leśny zbiornik – to strata w szerszej perspektywie jest dla wszystkich, bo ten ekosystem wpływa na przykład na lokalny mikroklimat. Zależności jest wiele. Na Warmii i Mazurach takie ekosystemy znikają w zastraszającym tempie. Oprócz tego, ze znikają związane z nimi gatunki roślin i zwierząt (np. wokół jez. Leśnego stwierdzono 8 gatunków nietoperzy, rzadkiego w Europie pająka – bagnika itd.) to wpływa to na np. na osuszanie terenów.
Zapraszamy do wspólnej pracy przy ratowaniu jeziorka. Start 27 września o godzinie 10.00 przy mostku na drodze leśnej łączącej Pupki i Łomy.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz