Data dodania: 2007-01-05 00:00
Ratunku, jestem w obozie pracy w Anglii!
Olsztyńska i brytyjska policja wraz z organizacją #8222;Antyslavery#8221; zajmuje się wyjaśnieniem sprawy tajemniczego listu, który przyszedł w paczce z Wielkiej Brytanii. Przesyłkę z chemikaliami zamówiła od angielskiej firmy NHC jedna z olsztyńskich firm.
Lakoniczna notka „Ratunku, jestem w obozie pracy w Anglii, pakowałem te rzeczy, proszę oddać to policji z adresem nadawcy” zaalarmowała polskie służby. Jak podaje „Gazeta Olsztyńska”, Jerzy Rączka, dyrektor polskiego oddziału HNC jest wstrząśnięty tymi doniesieniami. Jednocześnie uważa, że taka informacja uderza w wizerunek firmy stąd za całą sprawą może stać konkurencja. Problematyczna jest oryginalności listu. O ile wiadomo, że przesyłka nie była przepakowywana w Polsce, o tyle nie można zagwarantować, że nie doszło do tego przed jej przylotem do kraju. Jak na razie nie ma możliwości ustalenia, kto jest autorem prośby o pomoc- list nie został podpisany. Możliwe jest jednak, że dane nadawcy nie zostały umieszczone na liście w obawia, że może on zostać wykryty przed przekazaniem paczki do Polski. Prośba napisane jest również drukowanymi literami- w tym przypadku może chodzić o utrudnienie dotarcia do pracownika po charakterze pisma. Na razie brak bliższych danych co do autentyczności zarzutów, jakie stawia autora notki umieszczonej w paczce.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz