Data dodania: 2007-12-15 22:01
Remont skończyli, o znakach zapomnieli
Kierowcy jadąc dwujezdniową al. Warszawską muszą zwolnić na kilkusetmetrowym odcinku do 40 km na godzinę. Okazało się, że ponad trzy miesiące ograniczenie stało w tym miejscu
Kierowcy jadąc dwujezdniową al. Warszawską muszą zwolnić na kilkusetmetrowym odcinku do 40 km na godzinę. Okazało się, że ponad trzy miesiące ograniczenie stało w tym miejscu niepotrzebnie.
W okolicach uniwersyteckiego wydziału mechanicznego w Kortowie, jadąc zarówno w stronę Warszawy jak i centrum miasta, kierowcy musieli mieć się na baczności i zdjąć nogę z gazu. Wszystko przez znaki ograniczające prędkość do "czterdziestki". - Jeżdżę tamtędy codziennie i wiem, że zostały postawione wtedy, gdy firma Rogbud budowała zatoki autobusowe - pisze w e-mailu do "Gazety" nasz czytelnik.
Inwestycja skończyła się kilka miesięcy temu, od września droga i zatoki są skończone. Jednak ograniczenie pozostało. - Zatoki były budowane po to, żeby na dwujezdniowej ulicy bezpiecznie zwiększyć prędkość z 50 km/godz. do 70 km/godz., a my musimy dalej jeździć 40 km/godz. - denerwuje się czytelnik.
Co na to Miejski Zarząd Dróg? - Ograniczenie dopuszczalnej prędkości do 40 km/godz. było ustawione tymczasowo - mówi Jarosław Bera, zastępca dyrektora MZD. - Wykonawca nie przywrócił starej organizacji ruchu, która obowiązywała przed remontem. Służby miejskie zrobią to dzisiaj [w piątek - red.].
To kolejna w ostatnich dniach sytuacja, gdy nasi czytelnicy wykazali się czujnością na ulicach Olsztyna. Jak pisaliśmy w "Gazecie", w poniedziałek dostaliśmy od naszego stałego czytelnika e-mail ze skargą na podobne nowe ograniczenie na ul. Sielskiej. Jadąc dwujezdniową ulicą kierowcy muszą zwalniać na jednym z odcinków do 50 km/godz. Ograniczenie obowiązuje od rozpoczęcia remontu ul. Sielskiej kilka tygodni temu. Po jego skończeniu znaki podwyższające prędkość do 70 km/godz. nie wróciły. Sprawę omawiali urzędnicy i policja na wtorkowym posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Uznali, że ograniczenie nie jest potrzebne i jeszcze przed nowym rokiem ul. Sielską będzie można jeździć szybciej - jak przed remontem.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz