Z pewnością nikt, kto uczestniczył w walnym zgromadzeniu olsztyńskiego klubu, nie spodziewał się, że z ust Mariana Świniarskiego padną słowa o rezygnacji z funkcji prezesa. Najważniejszą argumentacją był fakt, że władze miasta niezbyt interesują się losami olsztyńskiej piłki nożnej, czyli najbardziej popularnej dyscypliny sportu. Marian Świniarski, prezesem OKS był od września 2004 roku, gdy zastąpił Alojzego Jarguza. W tym czasie drużyna spadła z III ligi, wróciła do niej, a następnie awansowała do II ligi (po reorganizacji). - Biłem się z tą myślą już jakiegoś czasu - mówi Świniarski. - Chciałem to zrobić już w ubiegłym roku zaraz po awansie do III ligi, ale otrzymałem ze strony ratusza zapewnienia o pomocy, które - jak się okazało - były bez pokrycia. Tak będzie najlepiej dla tego klubu. Przez sześć miesięcy nie zdołałem pozyskać nowego sponsora, zatem moja skuteczność jest zerowa. Nie mam już pomysłów, by dalej prowadzić klub, dlatego postanowiłem zrezygnować zarówno z funkcji prezesa, jak i członka zarządu. Druga liga to już jest poważna rywalizacja, gdzie potrzeba większych środków, których nam brakuje. Po takiej rezygnacji na sali zapadła głucha cisza i większość obecnych poprosiła o chwilę przerwy. Zaskoczony takim obrotem sprawy był także Edward Daszkiewicz, przedstawiciel głównego sponsora firmy DBK, który w międzyczasie szybko poinformował o tym co się dzieje w budynku przy al. Piłsudskiego swojego szefa - Ireneusza Sobieskiego. Nazwisko nowego prezesa poznamy za dwa tygodnie. Podczas walnego zebrania nie wybrano także członków zarządu. To nie jedyne zmiany w OKS 1945. Pierwsza z nich to połączenie klubów OKS 1945 Olsztyn i OKS Stomilowcy. Najmłodszy zespół ze stolicy Warmii i Mazur został założony przez kibiców OKS trzy lata temu.