- Na olsztyńskich osiedlach mieszka wielu studentów, w tym na stancjach. Młodzi ludzie mogliby wykorzystywać w większym stopniu komunikację rowerową. Pozostaje jednak problem, co zrobić z rowerem w domu. Na moim osiedlu nie dostrzegłem żadnego stojaka na rowery, a mieszka tu wielu studentów – pisze na swoim Blogu Profesor Czachorowski.
Na osiedlach brakuje stojaków, miejsc, gdzie można bezpiecznie pozostawić rower bez konieczności wnoszenia go za każdym razem do mieszkania, bo jak twierdzą studenci w tych kilku metrach kwadratowych, w których mieszkają, z trudem sami się mieszczą, na rower ciężko wygospodarować miejsce.
- Co do stojaków rowerowych na osiedlach - tego problemu miasto nie może cedować tylko na spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Miasto jest funkcjonalną całością, a nie przypadkowym rezultatem indywidualnych działań – tłumaczy Czachorowski.
Na wielu olsztyńskich osiedlach za stojaki rowerowe służą poręcze na klatkach schodowych, czy inne stałe formy, do których uda się przytwierdzić rower. Lepiej mają ci, którzy posiadają piwnice, ale wynajmujący mieszkania studenci zazwyczaj takiego luksusu nie doświadczają, pozostaje więc radzić sobie inaczej.
Kreatywnych rozwiązań studentom nie brakuje, władzom miasta przeciwnie. Problem sam się nie rozwiąże - należy na niego patrzeć szerzej, całościowo - tylko wtedy jest sens tworzyć cokolwiek.
Zapraszamy do przeczytania całego tekstu Profesora Czachorowskiego na Blogu ''Profesorskie Gadanie''.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz