Rugby. Olsztynianie lepsi od gości z Wrocławia [ZDJĘCIA]

Dla Rugby Team Olsztyn to drugi sezon po reaktywacji sekcji "piętnastkowego" rugby w Olsztynie. W pierwszym, olsztyński zespół zajął trzecie miejsce w swojej grupie. W tym sezonie drużyna o awans do I ligi też się nie włączy, a celem zespołu jest ogrywanie młodych zawodników. Przed sezonem doszło do kilku zmian kadrowych, dlatego głównym celem jest ogrywanie wychowanków, żeby w przyszłości stanowili o sile zespołu.

Tym razem do Olsztyna przyjechał beniaminek z Wrocławia, który - podobnie jak olsztyński zespół - po dwóch kolejkach miał jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Olsztynianie przystąpili do tego spotkania zmobilizowani żeby nie przegrać przed własną publicznością i tak się stało.

- Pierwsza połowa była bardzo ciężka - mówił po meczu Marcin Fijałkowski, trener Rugby Team Olsztyn. - Była wyrównana, goście wyszli na prowadzenie po karnym, my zdobyliśmy punkty i oni znowu kopnęli karnego, więc prowadzili 6:5. Pierwszą połowę przegrywaliśmy 5:9. W drugiej połowie nasi zawodnicy się obudzili, ale trzeba przyznać, że rywale jak na beniaminka pokazali bardzo ładną grę. Spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem 12:9.

I dodał: - To budująca wygrana po ostatniej wyjazdowej porażce. Fani dopisali na naszym stadionie, głośno dopingowali i nie mogliśmy tego nie wygrać. W końcówce zagraliśmy z chłodną głową i konsekwentnie robiliśmy to, co sobie założyliśmy. To nam przyniosło końcowy sukces.

Kolejne spotkanie Rugby Team Olsztyn znowu zagra za dwa tygodnie. Tym razem u siebie z Gryfem Rugby Ruda Śląska. - Tydzień przerwy w rugby to nie jest rozwiązanie - mówi Fijałkowski. - Dwa tygodnie to odpowiedni czas, żeby zaleczyć wszystkie rany po meczu. A u nas są jeszcze kontuzje i w każdym spotkaniu gramy w osłabieniu.

Nowością w klubie Rugby Team Olsztyn jest możliwość treningów na własnym stadionie wieczorami, bo na obiekcie zostało zamontowane sztuczne oświetlenie. Spotkań przy tym świetle rozgrywać nie można, ale trenować można jak najbardziej. - Bardzo nam na tym zależało żeby w tym okresie nie trenować już na orlikach, tylko na własnym pełnowymiarowym boisku - tłumaczy Fijałkowski. - I na sztucznym boisko łatwiej po kontuzje. Teraz możemy potrenować wszystkie elementy gry. Jest teraz zdecydowanie lepiej. Póki nie będzie mrozów to będziemy mogli na spokojnie trenować na swoim obiekcie. 

Rugby Team Olsztyn - Rugby Wrocław 12:9

Emil Marecki