Do sądu wpłynął wniosek Komendanta Powiatowego Policji w Węgorzewie o ukaranie Macieja W., działacza fundacji PRO - Prawo do życia, której celem jest uznanie prawa do życia każdego człowieka od poczęcia.
Maciej W. został obwiniony o to, że w grudniu na parkingu przy ul. 3 Maja w Węgorzewie zaparkował i pozostawił należący do fundacji pojazd, który na pace ładunkowej posiadał wizerunki przedstawiające rozszarpane i zakrwawione płody ludzkie. W ocenie policji takim działaniem miał doprowadzić do wywołania zgorszenia i obrzydzenia, a także do umieszczenia w miejscu publicznym nieprzyzwoitych wizerunków.
Z zeznań świadka Elizy B. - P., która występowała w tej sprawie jako oskarżycielka posiłkowa, wynikało, że przejeżdżając przez Węgorzewo zauważyła stojący na parkingu samochód oklejony drastycznymi bilbordami przedstawiającymi rozszarpane i zakrwawione płody ludzkie oraz napisy mówiące, że aborcja zabija. Oskarżycielka posiłkowa zapytała nieznajomych jej przechodniów o reakcję na ten pojazd, a z rozmów wynikało, że wywołuje to u nich uczucie wstrętu i oburzenie.
Z kolei z wyjaśnień Macieja W. wynikało, że fundacja PRO - Prawo do życia edukuje społeczeństwo tłumacząc, że aborcja jest zabójstwem dokonywanym na każdym człowieku, a prezentowane zdjęcia przedstawiają ofiary aborcji. Do tego celu fundacja wykorzystuje zgromadzenia publiczne, wystawy, bilbordy oraz, jak w tym wypadku, pojazdy.
Sąd Rejonowy uznał, że obwiniony Maciej W. swoim zachowaniem nie wypełnił znamion zarzucanych mu czynów i odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Sąd w uzasadnieniu tej decyzji wskazał, że celem działania Macieja W. nie było lekceważenie norm społecznych powszechnie obowiązujących w społeczeństwie, czy umieszczenie nieprzyzwoitych wizerunków, tylko zobrazowanie skutków wykonywanych zabiegów aborcji. W ten sposób realizował on prawo do prezentowania własnych poglądów, mocnym przekazem w przestrzeni publicznej.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz