Kolejne w tym tygodniu zatrzymania dilerów na terenie warmińsko-mazurskiego.
Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Narkotykową z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że jeden z mieszkańców centrum Olsztyna może ukrywać w swoim mieszkaniu narkotyki. W minioną środę funkcjonariusze pojechali pod jego adres. Tam przed budynkiem zauważyli 21-latka wsiadającego do swojego samochodu. Funkcjonariusze podjęli interwencję wobec mężczyzny. Jak się okazało mieszkaniec Olsztyna posiadał przy sobie marihuanę, a w jego aucie policjanci znaleźli metamfetaminę. W trakcie przeszukania mieszkania zatrzymanego mężczyzny funkcjonariusze zabezpieczyli kolejne narkotyki - łącznie ponad 60 gramów metamfetaminy i ponad 20 gramów marihuany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i wczoraj usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Mieszkaniec Olsztyna nie kwestionował swojej winy.
W Elblągu tamtejsi policjanci kryminalni zatrzymali 38-letniego mieszkańca gminy Pasłęk. Sebastian K. w budynku gospodarczym na terenie swojej posesji miał ukryte narkotyki i amunicję. Policjanci weszli na jego teren także w środę. Mężczyzna nie stawiał oporu i został zatrzymany. Funkcjonariusze zabezpieczyli kilka sztuk amunicji do broni krótkiej i długiej, ponad 110 gramów amfetaminy schowanej w plastikowym pojemniku, kilka gramów marihuany, tabletki ekstazy oraz blisko 400 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Zabezpieczyli także 2300 zł na poczet przyszłej kary. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i teraz odpowie m.in. za posiadanie znacznej ilości narkotyków i nielegalne posiadanie amunicji. Mężczyzna wcześniej był karany za kradzieże.
Kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności grozi także 22-letniemu mieszkańcowi Ostródy. Tamtejsi kryminalni zatrzymali młodego mężczyznę, którego podejrzewali o to, że może posiadać środki odurzające. Podczas przeszukania znaleźli u niego 10 gramów marihuany. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że kilka miesięcy temu w lesie sam wyhodował konopie indyjskie, a kiedy wyrosły, zabrał wszystko do swojej piwnicy, wysuszył i poporcjował. Powiedział, że wyprodukował około 40 gramów narkotyku. Część sprzedał, część wypalił sam. Tłumaczył, że postanowił zająć się tym przestępczym procederem, ponieważ miał długi.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz