19-letni Radosław Zalewski, mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej, przyjechał do swoich znajomych do Olsztyna, aby wspólnie przywitać Nowy Rok. Na godzinę przed północą opuścił on prywatkę przy ulicy Stawigudzkiej i odszedł w nieznanym kierunku. Po zgłoszeniu jego zaginięcia przez bliskich chłopaka, olsztyńscy policjanci rozpoczęli poszukiwania.
Ciało chłopaka odnalazła 15 lutego, pomagająca w poszukiwaniach, Grupa Specjalna Płetwonurków RP. Zwłoki znajdowały się w jednym ze zbiorników wodnych, na terenie bagiennym pomiędzy osiedlem Jaroty a drogą krajową nr 51. Jak relacjonowali wtedy płetwonurkowie, po tym jak wyglądało ciało oraz odzież Radosława Zalewskiego, można było wnioskować, iż chłopak walczył, by wydostać się z terenu bagiennego. Ostatecznie jednak tę walkę przegrał.
Wstępna ocena przeprowadzonej sekcji zwłok wykazała, że przyczyną jego śmierci było utonięcie. Olsztyńscy śledczy wciąż pracują jednak nad sprawą, wyjaśniając, jak chłopak trafił na ten, bagienny teren. Wiele pytań pozostaje jednak bez odpowiedzi.
- W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową Olsztyn-Południe w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Radosława Zalewskiego zbierany jest wciąż materiał dowodowy mający ustalić okoliczności i przebieg zaginięcia i zgonu mężczyzny – informuje Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz