Wójt Jonkowa, Wojciech Giecko o przedłużający się remont ul. Hanowskiego i za, tu cytat: „nieudolnie prowadzoną inwestycję” obwinia starostwo. Uważa, że przez to przedsiębiorcy, którzy prowadzą firmy przy tej ulicy, ponoszą straty. Jakie jest stanowisko starostwa w tej sprawie?
- Nie uważam, że inwestycja jest prowadzona nieudolnie. Ona, co prawda, będzie trwała trochę dłużej, ale wynika to z zakresu prac dodatkowych, które pojawiły się w trakcie realizacji, a takie, jak przy każdej inwestycji, zdarzają się. Pewnie, że chcielibyśmy zrobić ją od razu, tak jak to powinno być zrobione, ale w lipcu okazało się, że w ciągu ul. Hanowskiego leży wodociąg, który trzeba przebudować, aby w razie awarii nie trzeba było dewastować wyremontowanej drogi.
Przez kilka miesięcy gmina Jonkowo próbowała powiedzieć, żebyśmy to my zrobili jako powiat olsztyński. Twierdzili, że ten wodociąg jest w kolizji z inwestycją. My uważaliśmy, że jest. Po naszych rozmowach ustaliliśmy, że to jest ich wodociąg, w związku z tym to oni muszą to zrobić. Prace miały się rozpocząć w poniedziałek (4 listopada – przyp. red.). Gdy wodociąg zostanie przełożony, to my od razu kładziemy asfalt, ale gdyby zostało to zrobione w lipcu, to ten asfalt byłby tam już od lipca. Przez kilka miesięcy czekaliśmy na decyzję ze strony gminy, ale już dogadaliśmy się z gminą Jonkowo i teraz prace ruszyły. Mam nadzieję, że szybko dostanę informacje od pana wójta, że wodociąg jest już przełożony i zaczniemy kłaść asfalt.
Wójt gminy sugerował, że projekt jest niewłaściwy i należy go zmienić. Zaproponował na ten cel 150 tys. zł. Czy to rzeczywiście jest konieczne?
- Wójt po rozmowie ze mną zrozumiał, że to jest jego wodociąg i on go musi przełożyć, a nie starosta. W związku z tym wyasygnował te pieniądze i wodociąg przekłada na swój koszt.
Jednak wójt twierdził, że to starostwo zrobiło nieodpowiedni projekt i to starostwo powinno ten projekt zmienić.
Nie ukrywajmy, że projektu nie jest dosyć dobry. Nie odzwierciedla on wszystkiego, co wykonawca napotkał podczas budowy. Na razie nie podejmujemy tematu winy za te niedopatrzenia, bo priorytetem jest ukończenie inwestycji. Sądzić się będziemy ewentualnie później. Ale musze zaznaczyć, że projekt był konsultowany także przez władze Jonkowa.
Czyli jest szansa, że do wakacji inwestycja wreszcie w pełni się zakończy?
- Ja liczę, że już w czerwcu, ale wiele zależy też od gminy Jonkowo, od dofinansowania tej inwestycji. W początkowej fazie miała ona kosztować 14 mln zł. Po przetargu wyszło, że jest 21 mln zł dlatego poprosiłem pana wójta i radę Jonkowa o pomoc finansową w kwocie 2 mln zł, bo szacujemy, że roboty dodatkowe na tej drodze wyniosą ponad 4 mln zł. My już nie mamy dodatkowych środków finansowych, a pomoc gminy gwarantowałaby, że prace zakończyłyby się maksymalnie do końca sierpnia. Ale jeżeli nie będzie tej pomocy, to ja nie mogę zagwarantować, że to na pewno wtedy się zakończy.
Skąd w związku z tym wziąć te dodatkowe środki?
- Powiat olsztyński ma do utrzymania 858 km dróg, a subwencji drogowych dostaje 4 mln 100 tys. zł i ta subwencja nie wystarcza nawet na pokrycie bieżących wydatków związanych z drogami. Nie mówiąc już o poważniejszych remontach czy budowie nowych dróg. W związku z tym musimy szukać środków dodatkowych, ale nie mamy ich, bo mamy niedobór pieniędzy w oświacie, w domach pomocy, w domach dziecka i w każdej dziedzinie, którą ruszymy. Musimy dołożyć z tzw. dochodów własnych (podatki PIT, CIT). W związku z tym idziemy do banku. Musimy wziąć kredyt. Będziemy spłacali go przez 15 lat, żeby dokończyć tę drogę w Jonkowie. Dlatego chcielibyśmy tej pomocy od gminy Jonkowo na poziomie 2 mln zł.
Czy gmina rzeczywiście znajdzie te środki? Wójt deklarował pomoc w wysokości 150 tys. zł.
- Wójt kategorycznie odpowiada, że nie ma takich pieniędzy. Natomiast ja z rozmowy z radnymi na sesji wnioskowałem, że im też bardzo zależy na terminowym skończeniu tej pracy w 2020 r. i rozważają możliwość pochylenia się nad problemem, i poszukania wspólnego rozwiązania kwestii. Ta inwestycja, w tej chwili na poziomie 21 mln zł, a de facto kończąca się pewnie na 25 mln zł, jest budowana na terenie gminy Jonkowo i przede wszystkim dla jej mieszkańców. Poprawiamy bezpieczeństwo pieszych, komfort kierowców – będzie nowy asfalt, infrastruktura, nowe odwodnienia To będzie zrobione na wiele lat. Mamy taką regułę, że samorządy gminne uczestniczą w inwestycjach powiatu, dlatego, że są one przeznaczone dla mieszkańców danej gminy.
Inwestycja będzie służyć mieszkańcom, ale to właśnie mieszkańcy najbardziej narzekają na tę sytuację. Przy deszczowej pogodzie są ogromne kałuże i błoto. Utrudniony ruch mają nie tylko kierowcy, ale też piesi.
- Problem bez wątpienia jest, i mogę tylko apelować do mieszkańców Jonkowa o wyrozumiałość i cierpliwość. Nie od razu Kraków zbudowano…
Musimy też pamiętać o problemach, jakie dotyczą większości inwestycji w Polsce – problemach z wykonawcami, a przede wszystkim z ich finansowaniem. W tej chwili otworzyliśmy przetarg na największą inwestycję drogową, jaką powiat do tej pory wykonywał, czyli tzw. „dużą pętlę” ZIT-owską od miejscowości Spręcowo poprzez Gady, Tuławki, krzyżówki barczewskie, Barczewko, Barczewo aż do „szesnastki”. Mamy na tę inwestycję 35 mln zł, a najtańsza oferta opiewała na 55 mln zł. Dodatkowych 20 mln zł nie mamy. Dlatego ten przetarg unieważniliśmy i będziemy rozpisywać kolejny. Zmieniliśmy warunki i mam nadzieję, podobnie jak i wójt Dywit i burmistrz Barczewa, którzy również partycypować będą w kosztach, że uda nam się wyłonić wykonawcę i przystąpić do prac.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz