Dziś jest: 25.11.2024
Imieniny: Erazma, Katarzyny
Data dodania: 2017-03-18 19:19
Ostatnia aktualizacja 2017-03-19 12:23

Redakcja

Stomil gromi Znicz Pruszków i pnie się w górę tabeli [ZDJĘCIA, BRAMKI]

Stomil gromi Znicz Pruszków i pnie się w górę tabeli [ZDJĘCIA, BRAMKI]
Aż sześć bramek zobaczyli kibice w spotkaniu Stomilu Olsztyn ze Zniczem Pruszków
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

W pierwszym meczu przed własną publicznością w tym roku, piłkarze Stomilu Olsztyn zdeklasowali Znicz Pruszków aplikując gościom aż pięć bramek.

reklama

Szkoleniowec Stomilu, Adam Łopatko, na spotkanie ze Zniczem Pruszków musiał dokonać kilku zmian względem ostatniego, wyjazdowego meczu z GKS-em Katowice. W linii obrony za wykartkowanego Piotra Klepczarka wystąpił Arkadiusz Czarnecki, natomiast do podstawowego składu, po pauzie za kartki, wrócił Jarosław Ratajczak. Od pierwszej minuty na placy gry pojawił się Tsubasa Nishi za Krzysztofa Szewczyka, a także... Jakub Piotrowski pozyskany z Pogonii Szczecin. Zastąpił on Pawła Głowackiego.

Olsztynianie rozpoczęli spotkanie niezwykle agresywnie. Już w ciągu pierwszych minut stworzyli kilka sytuacji, po których powinni wyjść na prowadzenie jednak ani Patryk Kun, Tsubasa Nishi, jak również Grzegorz Lech w sytuacji sam na sam nie potrafili pokonać w bramce Piotra Misztala.

Worek z bramkami rozwiązał się tuż przed przerwą kiedy znakomite dośrodkowanie Jarosława Ratajczaka wykorzystał Patryk Kun, który strzałem... głową pokonał bramkarza gości. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż Kun był jednym z najniższych zawodników na placu gry.

Siedem minut po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania olsztynianie prowadzili już dwiema bramkami. Tym razem w roli dogrywającego wystąpił Kun, który idealnie zacentrował w pole karne na głowę Rafała Kujawy. Napastnikowi "biało-niebieskich" nie pozostało nic więcej jak skierować piłkę do siatki.

Kilkanaście minut później kibice zgromadzeni na stadionie przy al. Piłsudskiego mieli kolejny powód do radości. Ponownie w głównych rolach wystąpili Kun i Kujawa. Ten pierwszy idealnie dograł do napastnika Stomilu, który w sytuacji sam na sam pokonał Piotra Misztala.

Dwie minuty później na tablicy świetlnej był już wynik 4:0. Najpierw silny strzał Marcela Ziemanna obronił bramkarz gości, dobitkę Grzegorza Lecha również, jednakże przy kolejnej Patryka Kuna był bez szans.

Na trzy minuty przed końcem regulaminowanego czasu gry goście zdobyli honorową bramkę, której niefortunnym autorem był... olsztyński obrońca, Arkadiusz Czarnecki.

Wynik spotkania na minutę przed końcem ustalił nowy nabytek olsztyńskiego klubu, Paweł Wojowski, który w pojedynku sam na sam pokonał Misztala.

Kolejny mecz olsztynianie rozegrają już w najbliższy piątek. Przeciwnikiem w Bielsku-Białej będzie miejscowe Podbeskidzie. Początek spotkania o godzinie 18.

* * *

Stomil Olsztyn - Znicz Pruszków 5:1 (1:0)

1:0 - Patryk Kun 45'
2:0 - Rafał kujawa 52'
3:0 - Rafał kujawa 65'
4:0 - Patryk Kun 67'
4:1 -  Arkadiusz Czarnecki 87' (s.)
5:1 - Paweł Wojowski 89'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Marcel Ziemann, Tomasz Wełnicki, Arkadiusz Czarnecki, Jarosław Ratajczak, Patryk Kun, Jakub Piotrowski, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (74' Wiktor Biedrzycki), Tsubasa Nishi (75' Paweł Wojowski), Rafał Kujawa (84' Tomasz Zahorski)

Znicz Pruszków: Piotr Misztal - Marcin Rackiewicz, Grzegorz Janiszewski, Maciej Mysiak, Michał Kucharski (68' Mateusz Stryjewski) , Aleksander Jagiełło, Krzysztof Kopciński (46' Tomáš Borek), Andrzej Niewulis, Maksymilian Banaszewski (56' Karol Podliński), Patryk Kubicki, Adrian Paluchowski

Żółte kartki: Janiszewski, Rackiewicz (Znicz)

Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska)

Widzów: 2200

* * *

Zapis konferencji pomeczowej:

Adam Łopatko, szkoleniec Stomilu: Było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Uważam,że zabrakło nam skuteczności i koncentracji w pierwszej połowie spotkania. Do 20 minuty graliśmy naprawdę bardzo dobrze. W drugiej odsłonie zdobyta przez nas druga bramka spowodowała, że mogliśmy atakować z kontrataków. Chłopakom należą się wielkie brawa za realizację założeń taktycznych, natomiast kibicom, że cierpliwie czekali na nasze okazałe zwycięstwo. Cieszymy się, że wszystko idzie w tym kierunku, że w tej lidze się utrzymamy. Po meczu powiedziałem, aby nie było wśród zawodników dużego rozprężenia. To są tylko trzy punkty, czy się wygrywa 5:1, czy też 1:0. Na koniec taka mała historia: Arek Czarnecki powiedział, że strzeli bramkę. Niestety, ale nie powiedział w którą stronę...

Dariusz Kubicki, szkoleniowiec Znicza: Są takie mecze w karierze kiedy przychodzi się wstydzić jak reprezentowaliśmy swój klub, miasto i swoich najbliższych. Chciałbym jak najszybciej o tym spotkaniu zapomnieć. Mieliśmy słabą reakcję na dośrodkowania z bocznych stref. Ustępowaliśmy gospodarzom i zasłużenie przegraliśmy. Moim zdaniem wynik jest zbyt wysoki, ale czasami tak jest, że sporo sytuacji drużyna przeciwna po prostu zamienia na bramki.

Komentarze (2)

Dodaj swój komentarz

  • SPARTA_TEAM 2017-03-19 22:55:35 78.88.*.*
    NOWY STADION DLA OLSZTYNA ! ! !
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • Rado 2017-03-18 22:49:26 88.156.*.*
    Mecz bedzie zapamietany Brawo Stomil Brawo Kibice Brawo Pilkarze!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 15 0

www.autoczescionline24.pl