Stomil Olsztyn nie radzi sobie w meczach wyjazdowych. W minioną środę przegrał 1:3 w Katowicach z tamtejszym GKS-em.
- Wygrał dziś zespół, który jakościowo w ofensywie prezentował się lepiej od nas i te sytuacje, które stwarzał miały naprawdę dużo jakości piłkarskiej. Przez to mieliśmy problemy. Były takie fazy w meczu, gdzie nieźle funkcjonowaliśmy. Myślę, że ta pierwsza połowa była może nie otwartą grą z obu stron, ale czyhaniem na kontry przez oba zespoły. My popełniliśmy błąd, który kosztował nas utratę bramki. Szkoda, bo straciliśmy bramkę w ostatniej minucie. Wyszliśmy na drugą połowę mając plan. Chcieliśmy być agresywni. Chcieliśmy szybciej odzyskiwać piłkę. Były momenty ku temu, aby stworzyć dobre akcje. Zabrakło nam jakości. Często po przechwycie, kiedy w fazach przejściowych mogliśmy zrobić więcej. Zamiast lepiej przyjąć piłkę i kontynuować grę, my łatwo traciliśmy piłkę, popełniając proste błędy techniczne. Druga bramka dobiła nas psychicznie. To był gol z kategorii błędów kuriozalnych. Piotrek Skiba trochę się zawahał. Mógł zażegnać niebezpieczeństwo i dostaliśmy drugą bramkę. Nie podłamaliśmy się. Graliśmy otwartą grę, bo nic nam nie pozostawało. Doprowadziliśmy do stanu 1:2. Niestety, kiedy byliśmy bliżej remisu, to znowu zdarzył się brak konsekwencji w kryciu podczas drugiej fazy rzutu rożnego. Nadal popełniamy stare grzechy. Uczulam piłkarzy, aby takie błędy się zdarzały. Niestety koncentracja piłkarzy jest taka, że tracą głowę. Mamy teraz czas, żeby nad tym popracować. Przebywamy na mini-zgrupowaniu przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Czasu na pewno nie zmarnujemy. Mieliśmy zakusy na wywiezienie stąd punktów. Nie udało się i musimy skupić się na meczu z Sosnowcem. Mogę tylko na koniec pogratulować trenerowi rywali wygranej – powiedział trener Stomilu Tomasza Asenski.
Następny mecz Stomil zagra w najbliższą niedzielę (23 października, godz. 17) w Sosnowcu z Zagłębiem.
GKS Katowice - Stomil Olsztyn 3:1 (1:0)
1:0 - Mączyński (44), 2:0 - Prokić (62), 2:1 - Siemaszko (68) (k), 3:1 - Klemenz (82)
Katowice: Nowak - Frańczak, Klemenz, Midzierski, Mączyński - Skrzecz (Mandrysz 88), Šulek (Kalinkowski 14), Zejdler, Prokić (Ćerimagić 74), Plizga - Kędziora
Stomil: Skiba - Bucholc, Sołowiej, Baranowski, Karankiewicz (Zając 86) - Lech (Zahorski 75), W. Biedrzycki (Pa.Głowacki 51), Gamakov, Ramírez, Ziemann - Siemaszko
żółte kartki: Mączyński, Midzierski, Kalinkowski - Ramírez.
sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska).
widzów: ok. 2000
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz