Nikogo nie powinien dziwić tak wysoki wynik, bo rywalki zajmują ostatnie miejsce i przegrały wszystkie dotychczasowe spotkania.
Stomilanki na prowadzenie wyszły już w 6 minucie spotkania za sprawą Natalii Rabiegi, która ładnym strzałem trafiła w samo okienko. Dość niespodziewanie piłkarki z Łodzi doprowadziły do wyrównania w 24 minucie meczu. Olsztyńską bramkarkę pokonała Klaudia Maciejko.
Rywalki już nic więcej nie zaprezentowały w tym spotkaniu, a kolejne gole strzelały jedynie Stomilanki. Przed przerwą najpierw z rzutu wolnego strzeliła Justyna Libera, a w doliczonym czasie gry w polu karnym silnym uderzeniem popisała się Ester Sunday.
Po przerwie na 4:1 podwyższyła Wiktoria Skrzypińska, popisała się ładnym uderzeniem z rzutu wolnego, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Ta sama zawodniczka strzeliła kolejną bramkę, wykończyła ładną akcję całego zespołu. Wynik spotkania ustaliła Sunday, która wbiegła w pole karne, minęła bramkarkę i strzeliła do pustej bramki. Wynik spotkania mógłby być wyższy, ale rzutu karnego nie wykorzystała Skrzypińska i tym samym nie ustrzeliłą w tym meczu klasycznego hattricka.
- Zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze - powiedział po meczu Dariusz Maleszewski, trener Stomilanek Olsztyn. - Zespół z Łodzi grał różną piłkę, czasami z błędami, na nas to różnie działało. Mecz bez dużych emocji, strzeliliśmy sześć goli, zupełnie niepotrzebnie straciliśmy bramkę.
Rywalki przegrały dotychczas wszystko jak leci w lidze, więc w drużynie Stomilanek mogło być ciężej o pełną mobilizację przed tym spotkaniem. - Tutaj każdy musi sam siebie mobilizować - mówił Maleszewski. - Nie wszystko zależy ode mnie, dziewczyny wiedzą, że muszą być zmobilizowane w każdym meczu, nieistotne z kim się gra. Wynik mógł być wyższy, ale mamy trzy punkty i patrzymy na kolejne spotkanie.
Stomilanki jeszcze w tym sezonie nie zaznały porażki, przewodzą ligowej tabeli i pewnie zmierzają do awansu, chociaż wiadomo, że do końca sezonu jeszcze dużo czasu, ale cel na koniec jest jasny i klarowny. - Jeszcze wiele wyzwań i cięższych spotkań przed nami - dodał Maleszewski. - Patrzymy w kierunku Ekstraligi, oby tak się stało. Jeszcze wiele miesięcy przed nami, trzeba twardo stąpać po ziemi, ale mam nadzieję, że na koniec będziemy się cieszyć. Spotkania takie jak z SMS-em II Łódź pokazują, że trzeba walczyć do samego końca.
Za tydzień w niedzielę Stomilanki zagrają na stadionie miejskim przy al. Piłsudskiego 69a z Ząbkovią Ząbki.
Stomilanki Olsztyn - UKS SMS II Łódź 6:1 (3:1)
1:0 - Rabiega 6'
1:1 - Maciejko 24'
2:1 - Libera 34'
3:1 - Sunday 45'
4:1 - Skrzypińska 58'
5:1 - Skrzypińska 76'
6:1 - Sunday 77'
Stomilanki: Ptaszek - Bida (74' Korzec), Kałużna (87' Taranowska), Kędzia, Libera (87' Żukowska), Osajkowska, Rabiega (29' Krech), Rosiak, Skrzypińska (87' Olender), Sokołowska, Sunday
Widzów: 40
em
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz