Pod olsztyńskim ratuszem zebrał się we wtorek tłum pikietujących olsztynian i mieszkańców regionu, niezadowolonych z ''dobrej zmiany'' wprowadzanej przez rządy Beaty Szydło.
- Nie jesteśmy ''ubekami'', ''esbekami'' czy innymi epitetami, obrzucanymi przez obecną władzę i jej sympatyków. Wychodzimy, bo chcemy wolności – informują działacze Komitetu Obrony Demokracji, inicjatorzy strajku obywatelskiego.
Strajkujący, podobnie jak zebrani na pozostałych pikietach w kraju, żądają by zaprzestać ograniczania praw kobiet, służb mundurowych, przedsiębiorców, organizacji pozarządowych i wszystkich tych grup, których dotyczą krzywdzące pomysły ustaw lub gotowe już ustawy rządu Prawa i Sprawiedliwości. Żądali dymisji rządu Beaty Szydło, odstąpienia od działań mających na celu skrępowanie funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i sądów powszechnych, zaniechania działań uderzających w prawa kobiet i niewypowiadania konwencji antyprzemocowej, wycofania planów reformy oświaty, bezwzględnego utrzymania wolności zgromadzeń publicznych, niezależności mediów publicznych, czy odstąpienia od formowania Wojsk Obrony Terytorialnej w obecnym kształcie – to jest z możliwością użycia ich przeciwko obywatelom RP.
- Dzisiaj wielu z tych, którzy tamtej nocy 12/13 grudnia, wyrywani ze snu, byli uznani za wroga Polski, jest z nami, w KOD-zie. Dlaczego? Nie chcą, by znowu ktoś obudził ich w nocy. Nie chcą znowu czuć się nieproszonym gościem we własnej Ojczyźnie. Nie chcą, by zmuszano ich do wyjazdu z Polski. Żadne z nich nie zdobyło wielkiego majątku, nie należy do tzw. prominentów, nigdy nie było „komuchem”. Oni chcą powrotu tej Polski, o którą walczyli, dla której musieli przewartościować całe swoje życie, z której chciano ich wyrzucić, w której skazano ich na szykany, usiłowano zniszczyć. Nie chcą powrotu do PRL-u,nie chcą władzy, która znowu niszczy zamiast budować – komentuje Tamara Olszewska z KOD Olsztyn.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz