Na tym spotkaniu przedstawiono koncepcję tzw. Klubu STO. Zamknięte grono osób, w tym przedsiębiorcy czy kibice mieliby przejąć od Michała Brańskiego większościowy pakiet akcji (55 proc.) Stomilu Olsztyn w zamian za dokapitalizowanie klubu kwotą 2 mln zł. Minimalny wkład miałby wynieść 20 tys. zł i uprawniać do nabycia 0,55 proc. akcji. Obecny większościowy akcjonariusz miałby nadal posiadać 24 proc. akcji.
Jak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie na stronie Stomilu Olsztyn, Michał Brański zadeklarował, że po wpłacie 800 tys. zł, sam dołoży 200 tys. zł na kapitał spółki, a po kolejnej wpłacie 800 tys. zł, dopłaci kolejne 200 tys. zł. Po kolejnych wpłatach – 400 tys. zł, Brański ma wpłacić dodatkowe 100 tys. zł.
Osoby będące w Klubie STO, po osiągnięciu progu 800 tys. zł, wybiorą pierwszego członka Rady Nadzorczej, natomiast po wpłacie kolejnych 800 tys. zł – drugiego.
Klub STO ma być elitarnym gronem 100 osób. Będzie można tam wejść jedynie przez dziedziczenie lub kupno akcji od któregoś z akcjonariuszy.
– Żywię głęboką nadzieję, że w Olsztynie znajdzie się kilkadziesiąt osób, które za 20 000 zł lub więcej nabędą prawo do realnego decydowania o losach pierwszoligowego klubu. Chcę dalej być częścią olsztyńskiej społeczności, ale chciałbym, aby ona rzeczywiście się zintegrowała i była realną siła prowadzącą klub oraz w rozmowach z miastem i ze sponsorami. Jeżeli w ciągu kolejnych 8-10 dni nie uda nam się zgromadzić pierwszego progu tej społeczności (800 000 zł) to start w nowym sezonie będzie zagrożony, a dla mnie oznacza brak zainteresowania nie tylko miasta, ale też miejscowych przedsiębiorców. Naprawdę wierzę, że Stomil w tej trudnej sytuacji potrafi znaleźć wiernych sojuszników, którzy nie pozwolą klubowi upaść – powiedział Michał Brański, większościowy akcjonariusz klubu i przewodniczący Rady Nadzorczej.
Pierwszą osobą, która zadeklarowała wejście do Klubu STO jest Ireneusz Sobieski, prezes Grupy DBK.
– Grupa DBK i moja osoba od lat wspiera Stomil. Przez lata w tym klubie widzieliśmy wiele modeli zarządzania klubem – stowarzyszenie, miasto, potem prywatny właściciel. Nie wiem jakie działania będą najskuteczniejsze, ale pomysł integracji lokalnego biznesu w Klubie STO, który będzie także de facto decydował o losach klubu jest ciekawą inicjatywą, którą będę wspierał – zadeklarował Ireneusz Sobieski.
Komentarze (51)
Dodaj swój komentarz