Dokładnie rok temu Rosja napadła na Ukrainę. W rocznicę wybuchu wojny przed gmachem olsztyńskiego ratusza odsłonięto szczególną instalację artystyczną, nawiązującą do wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Dzieła podjął się dr hab. Antoni Grzybek, który na co dzień pracuje w Instytucie Sztuk Pięknych UWM.
- Długo kombinowałem, co zrobić z tą formą – powiedział artysta, który podpisany jest na instalacji pseudonimem „Tonda Kinoko”. - Nie szczątki rakiety są dla mnie najważniejsze, ale cokół, który jest monolitem. Ma symbolizować w najprostszy sposób niezłomność i jedność Ukrainy – wyjaśnił.
Antoni Grzybek
Cokół, na którym umocowano szczątki rakiet, został zwieńczony plakietką przedstawiającą Wasię, kierowcę samochodu służb medycznych, który niesie na ramieniu jeden z elementów rakiety. Rakiety, ze szczątków których powstała instalacja, zostały wystrzelone z wyrzutni BM-21 Grad. Do Olsztyna z miejscowości Prudianka w okolicach Charkowa dostarczył je prywatny konwój humanitarny.
Jan Potrawiak
- Rakiety wyciągnęliśmy z praktycznie zrujnowanej miejscowości – powiedział Jan Potrawiak, który wraz z innymi wolontariuszami systematycznie organizuje transporty z pomocą humanitarną na Ukrainę. - Narodził się pomysł przywiezienia ich do Polski i wystawienia na szczytny cel, co się chyba udało – zakończył.
Jak powiedział dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Mariusz Sieniewicz, instalacja będzie stała przed Urzędem Miasta w Olsztynie przez najbliższy miesiąc. Za 2-3 dni planowane jest natomiast uruchomienie zrzutki połączonej z licytacją. Osoba (bądź firma lub instytucja), która dokona najwyższej wpłaty, stanie się właścicielem dzieła. Zebrane w ten sposób środki zostaną przekazane na wsparcie polskich medyków-wolontariuszy, którzy pomagają żołnierzom ukraińskim. Zbiórkę można wesprzeć TUTAJ.
Poza Janem Potrawiakiem, wolontariuszy, którzy angażują się w pomoc Ukrainie, reprezentowała Joanna Mieszczyńska. Olsztynianka działa od początku wojny. Była wolontariuszką w punkcie recepcyjnym w Lubyczy Królewskiej (województwo lubelskie), współorganizuje też konwoje humanitarne na wschód. W ubiegłym roku przygotowała takich konwojów czternaście.
Joanna Mieszczyńska
- Nie jesteśmy organizacją, jesteśmy zwykłymi ludźmi, pochodzącymi z różnych zawodów. Połączyła nas chęć pomagania Ukraińcom i Ukrainkom – czy to na granicy z Polską, czy w głębi kraju – powiedziała nam pani Joanna, która w akcje pomocowe na różnych poziomach angażuje się już od 20 lat.
Brytyjski „Financial Times” szacuje, że w ciągu ostatniego roku liczba ofiar wśród ukraińskich żołnierzy sięgnęła co najmniej 100 tys. Z kolei „New York Times” donosi, że liczba ofiar wśród Rosjan jest bliska 200 tys. (w tym najemników z Grupy Wagnera). Za mniejsze straty po stronie ukraińskiej ma odpowiadać m.in. dobra opieka medyczna.
Piotr Grzymowicz
- Widzimy, że Rosja, rozpoczynając wojnę, wzięła sobie za cel zniszczenie infrastruktury, ale też narodu ukraińskiego – powiedział prezydent Piotr Grzymowicz. - Słowa wielkich podziękowań kieruję do mieszkańców Olsztyna za to, że od pierwszego dnia służą ogromną pomocą. Chcielibyśmy wszyscy, aby ta wojna jak najszybciej się skończyła, bo przecież my, jako naród polski, w historii niejednokrotnie doświadczaliśmy tragicznych momentów – przypomniał włodarz Olsztyna.
Działania wojenne na pełną skalę Rosjanie rozpoczęli 24 lutego 2022 roku tuż przed godziną 5.00 (4.00 czasu polskiego). Wojska rosyjskie zaatakowały od wschodu i południa oraz od północy z terytorium Białorusi. Natarcie zostało również przeprowadzone z okupowanego przez Rosję Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.
Komentarze (50)
Dodaj swój komentarz