Od lat na tyłach autobusów miejskich wykupić można reklamę. Korzystają z tego różne firmy, czy politycy w czasie kampanii wyborczych. Czasem zdarzają się jednak "reklamy", które bardzo przykuwają oczy korzystających z komunikacji miejskiej.
Ostatnio gawiedź zainteresowała nie tyle reklama, co... przeprosiny. Na tyle pojazdu o numerze 143 pojawiła się prośba o wybaczenie, której adresatem jest pan Kamil. Według informacji portalu Olsztyn.com.pl, mają one związek z sytuacją z sierpnia 2020 roku, która doprowadziła do utraty pracy kierującą autobusami kobietę.
Kierowczyni pojawiła się pod dyspozytornią w stanie upojenia alkoholowego. Według informacji Gazety Olsztyńskiej, test alkomatem wskazywał 3,7 promila. Chcąc "przekupić" pracujących na dyspozytorni zaczęła się rozbierać. Według relacji pracowników, taksówkarz, który ją przywiózł stwierdził, że "okazywała nagość" także na stacji benzynowej, spod której miał ją odebrać. Ówczesny rzecznik MPK, Cezary Stankiewicz potwierdził, że sytuacja miała miejsce, kobieta nie przyjechała jednak do pracy - przebywała wówczas na zwolnieniu lekarskim.
Zajście poskutkowało zwolnieniem kobiety z pracy w MPK. Kilka miesięcy temu, pod koniec czerwca okazało się jednak, że została zatrudniona po raz kolejny. Kierownik działu ruchu Jerzy Kant stwierdził, że powodem takiego posunięcia miał być "brak kierowców na rynku pracy, a szczególne w okresie wakacyjnym".
Widniejący na tyle autobusu tekst może być zaadresowany do jednego z pracowników MPK, który nadal czuje się "urażony" sytuacją.
Komentarze (29)
Dodaj swój komentarz