Dzisiaj (16 października) od rana próbujemy wyjaśnić przyczynę nocnych rewelacji, które zelektryzowały olsztynian, ale też mieszkańców pobliskich gmin. Jedni mówią o migających żarówkach, inni informują o podobnym do błyskawicy wyładowaniu, które rozjaśniło niebo.
Od jednego z naszych Czytelników otrzymaliśmy nagranie dokumentujące błysk. "Co jest?!" - zareagował mężczyzna, którego nagły wyrzut światła zastał podczas prowadzenia samochodu. Internauci szybko przystąpili do analiz, co mogło być przyczyną wyładowania.
Jedni wskazywali na burzę magnetyczną, inni pisali o łuku elektrycznym, który powstał od przełącznika linii zasilającej przy stacji WN Karolin. Pojawiła się też koncepcja przelatującej komety.
Wśród komentarzy nie zabrakło żartobliwych wyjaśnień. Jeden z internautów winą obarczył kultowego volkswagena. "Ktoś passata B5 podłączył pod prostownik i ten zaktualizował Windowsa w Energa operator" - czytamy.
Wśród hipotez, do których udało nam się dzisiaj dotrzeć, był też pożar przetwornika prądu w jednej ze stacji energetycznych. Zarówno wojewódzka jak i miejska straż pożarna nie odnotowała jednak minionej nocy podobnych interwencji.
Wyjaśnienie tajemniczej sprawy uzyskaliśmy w Regionalnym Centrum Bezpieczeństwa przy ul. Augustowskiej w Olsztynie. Według wiedzy dyżurnego RCB błysk pojawił się w związku z awarią dostawcy prądu, a więc spółki Energa, która obsługuje nasz region.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa awaria spowodowana została zwarciem, w wyniku którego doszło do uszkodzenia przekładnika systemu rozdzielni wysokiego napięcia (110 kV), na stacji elektroenergetycznej Olsztyn.
Poza tajemniczym błyskiem awaria spowodowała, że około 9,5 tys. mieszkańców Olsztyna przez 30 minut zostało pozbawionych prądu. Problemy dotyczyły też ok. 11 tys. odbiorców z Dobrego Miasta - precyzuje Biuro Komunikacji i Promocji Energii.
Komentarze (81)
Dodaj swój komentarz