"Służymy pomocą na każdym etapie planowania i realizacji inwestycji w zieloną energię" - czytamy w zakładce "O nas" na stronie OZE Projekt. Oprócz montażu paneli fotowoltaicznych zajmowała się także rekuperacją, magazynami energii, stacjami ładowania pojazdów, klimatyzacjami i pompami ciepła. To właśnie te ostatnie (wraz z panelami) były jednak główną osią działania.
Na stronie podane są inwestycje, których liczba do marca 2023 przekraczała dwa tysiące. Firma chwaliła się także 52 tysiącami zamontowanych paneli fotowoltaicznych. "Gdyby ułożyć 15 tysięcy paneli, jeden na drugim, miałyby wysokość 265 Big Benów!" - możemy przeczytać. Niestety, nawet taka ilość zamontowanego sprzętu nie pomogła firmie.
Jak widać, spółka OZE Projekt nie mogła narzekać na brak pracy. Może więc to spadająca jakość, a przez to niższa liczba klientów jest powodem problemów? Ponownie nietrafiony powód wniesienia o rozpoczęcie procesu upadłościowego. Opinie na stronie na Facebooku firmy są w dużej większości pozytywne. Klienci polecali ją ze względu na profesjonalność, obsługę klienta i oszczędność na prądzie. Pojawiają się wśród nich "rodzynki", które dostarczają interesujących zarzutów wobec spółki. Z tej strony kilkoro klientów gani OZE Projekt za "niekompetencję", głównie w sprawach obiecywanych przez przedstawicieli dotacji, które nie doszły do skutku.
Mimo tych negatywów eksperci chwalili firmę, jako posiadającą jedną z najlepszych ofert, świetnego stosunku jakości do ceny oraz bezproblemowego montażu instalacji. Niestety, nawet tak dobrze radząca sobie firma może mieć problemy - co stało się ewidentne po wniesieniu pod koniec marca 2023 roku wniosku o rozpoczęcie postępowania o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa.
W rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl prezes spółki, Paweł Zabielski, podał trzy główne powody problemów OZE Projekt. Najważniejszym z nich jest sytuacja gospodarcza. Rosnąca od końca 2021 roku inflacja wraz ze spowodowanym wojną na Ukrainie wzrostem cen towarów i usług przyczynia się do tego, że ludzie coraz rzadziej decydują się na instalację paneli fotowoltaicznych czy pomp ciepła - nie są to rzeczy pierwszej potrzeby.
Drugim miała być zmiana ustawy o OZE. W kwietniu 2022 roku system bilansowania rocznego (odpust), zakładający, że właściciel instalacji może odebrać część wprowadzonej do sieci energii, został zastąpiony przez net-billing. Według tego systemu, wprowadzana do sieci energia będzie rozliczana ze sprzedawcą związanym lub wybranym według wartości rynkowej. Następnie właściciel instalacji może odkupić energię - po cenie wyższej niż sprzedaż. Sprawiło to, że wiele osób zrezygnowało z planów założenia instalacji fotowoltaicznych.
Trzecim i powodem "upadku" firmy, jest brak pieniędzy za inwestycje. Według Zabielskiego pojawiały się osoby, które podpisywały umowy, miały zamontowane panele, jednak nie zapłaciły. W czasach, gdy rosną ceny, taka praktyka jest szczególnie szkodliwa dla przedsiębiorców. Jednocześnie Zabielski podkreśla, że proces upadłościowy nie jest równoznaczny z upadłością przedsiębiorstwa.
Komentarze (86)
Dodaj swój komentarz