Pierwszym przystankiem Jarosława Kaczyńskiego na Warmii i Mazurach był Ełk. Czekała tam na niego kilkudziesięcioosobowa grupa protestujących. Na trzymanych przez nich transparentach pojawiły się krytyczne wobec rządu hasła. Pojawiły się także wulgarne okrzyki oraz hasła jak "spieprzaj dziadu" czy "Ełk - nie dla PiSiorów". W wypowiedziach, które zarejestrowała telewizja publiczna słychać było zarzuty dotyczące dzielenia Polaków, braku kontroli nad inflacją, oraz ignorowania ochrony zdrowia oraz edukacji.
fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl
Następnego dnia (6 listopada) prezes PiS pojawił się w Olsztynie. Zorganizowane w znajdującym się na obrzeżach miasta budynku Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego spotkanie przyciągnęło niewielu protestujących. Jeden z uczestników zgromadzenia zauważył, że na miejscu obecnych było o wiele więcej funkcjonariuszy policji, niż protestujących.
fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl
Organizowaną przez KOD, działaczy opozycyjnych partii i młodzieżówek manifestację oglądali także studenci, którzy mieli przerwę w zajęciach. Według jednego z nich część budynku w której odbywało się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim została zablokowana.
- Nie wiem, co by wymyślili, gdyby to spotkanie odbywało się w 15-stopniowym mrozie - skwitował.
fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl
Protestujący "dziękowali" liderowi obozu rządzącego. Głównymi zarzutami było pozwolenie na "niszczenie" systemu edukacji i ochrony zdrowia przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Pojawiły się także komentarze odnośnie wygłoszonych dzień wcześniej w Ełku słów Kaczyńskiego, dotyczących młodych kobiet, które - według prezesa PiS - jeżeli nie mają dzieci do 25 roku życia, są alkoholiczkami.
- Wczoraj dowiedziałam się, że moja 25-letnia córka, studiująca na dwóch kierunkach, ze średnią 4,90, jest alkoholiczką! - mówiła nam jedna z kobiet.
fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl
Podczas spotkania w Olsztynie, Kaczyński odwołał się do protestujących: - Zwykle obok miłych powitań na sali, mam te inne powitania ze strony działaczy KOD-u. Tutaj zauważyłem tylko jeden napis: "Żądamy ciepłej wody w kranie". Więc proszę państwa, naprawdę jesteśmy gotowi to zapewnić. Ciepła woda, ciepło - to wszystko będzie - skomentował prezes PiS.
fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl
Następnym przystankiem Jarosława Kaczyńskiego była Ostróda. Tam, przed zamkiem, czyli miejscem spotkania prezesa PiS z wyborcami, zgromadziła się ponad setka przeciwników, którzy głośno i czasem wręcz w niewybredny sposób skandowali swoją dezaprobatę względem lidera partii rządzącej. Więcej było także funkcjonariuszy policji, którzy utworzyli "mur", nie pozwalając dostać się na teren spotkania nieupoważnionym osobom. Mieszkańcy Ostródy uważali to za absurd.
Komentarze (64)
Dodaj swój komentarz