Bukowiecki w czwartek (27 lipca) w Gorzowie Wielkopolskim uzyskał 19.96 m. Pierwsze miejsce zajął Michał Haratyk (20.32), a drugie Szymon Mazur (20.04). Olsztyński kulomiot rywalizuje pomimo problemów ze zdrowiem. Zimą ze startów wyeliminowała go kontuzja łokcia. Niedługo później lekkoatleta poinformował o urazie kolana, a konkretnie – zerwaniu więzadeł krzyżowych.
Po konsultacjach z lekarzami Bukowiecki podjął decyzję, żeby póki co nie poddawać się operacji, ale obudować kolano mięśniami. - Mam na tyle silne mięśnie, że one stabilizują kolano i ono ani nie ucieka, ani się nie blokuje. Ufam lekarzom i wiem, że w tym aspekcie są mądrzejsi ode mnie – tłumaczy.
Konrad Bukowiecki to m.in. halowy mistrz Europy i wicemistrz Starego Kontynentu na stadionie
Kulomiot sezon letni rozpoczął późno, bo dopiero 22 lipca w Madrycie. W mocno obsadzonym mitingu zajął 8 miejsce, posyłając ponad siedmiokilogramową kulę na 20.22 m. Po mistrzostwach Polski zawodnik planuje polecieć do chińskiego Chengdu na letnią uniwersjadę (1-6 sierpnia). W planach są też mistrzostwa świata, które zorganizuje Budapeszt (19-27 sierpnia).
Podopieczny Ireneusza Bukowieckiego walczy o igrzyska olimpijskie, które w przyszłym roku odbędą się w Paryżu. Operacja kolana wykluczyłaby zawodnika z treningu nawet na rok, co praktycznie pozbawiłoby go szans na start w imprezie czterolecia. - Niestety, medycyna nie poszła tak do przodu, żeby więzadło samo się zrosło, więc ono cały czas jest zerwane i gdzieś to na pewno odczuwam, ale jedyne, co jest dobre to to, że jest już zerwane, więc drugi raz się nie zerwie – żartuje halowy rekordzista Polski.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz