Dziś jest: 24.11.2024
Imieniny: Chryzogona, Emmy, Flory
Data dodania: 2024-09-09 15:13

Krzysztof Brągiel

Tragedia nad jeziorem Ukiel. Wstrząsające fakty o 36-latku i jego synu

Tragedia nad jeziorem Ukiel. Wstrząsające fakty o 36-latku i jego synu
Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Wracamy do tragicznych wydarzeń, do których doszło w minioną sobotę (7 września) nad jeziorem Ukiel w Olsztynie. 36-latek poświęcił życie, aby uratować topiącego się syna. Jak relacjonuje świadek zdarzenia, zarówno ojciec jak i 7-latek nie mogli wołać o pomoc... Powód zwala z nóg. 

reklama

Upalną wrześniową sobotę wiele osób postanowiło wykorzystać, relaksując się nad olsztyńskim jeziorem Ukiel. Wśród tłumów, które spędzały popołudnie na plaży miejskiej był pewien 36-latek z trójką dzieci w wieku: 6, 7 i 10 lat. 

W pewnym momencie rodzina stanęła w obliczu dramatu. Pomocy potrzebował 7-letni chłopiec, który zaczął tonąć w wodach Ukielu. Jako pierwszy na ratunek ruszył ojciec, później świadkowie.

Wśród osób, które dostrzegły rozgrywającą się batalię o życie, był pan Dawid. - Zobaczyłem topiące się dziecko, które ześlizgnęło się z dmuchanej kaczki. Silny wiatr porwał dmuchańca kilkanaście metrów od brzegu. Wskoczyłem na skuter i podpłynąłem jak mogłem najszybciej. Wskoczyłem do wody i nie mogłem wyjąć z niej dziecka, bo ktoś go trzymał i wypychał w górę - relacjonuje w rozmowie z Faktem. 

Okazało się, że osobą, która utrzymywała chłopca nad powierzchnią wody był jego ojciec. Ostatecznie udało się uratować tylko 7-latka. Pomimo reakcji pozostałych świadków zdarzenia, wyciągnięcia 36-latka z wody i długiej reanimacji, mężczyzna nie przeżył. 

Pan Dawid, relacjonując tragiczne popołudnie nad Ukielem, zwraca uwagę na ważny szczegół, który utrudnił ojcu i synowi wezwanie pomocy. - Obaj byli głuchoniemi i nie mogli krzyczeć po pomoc. Dopiero po jakimś czasie kobieta, która zauważyła topiące się dziecko, wszczęła alarm - wyjaśnia.

W związku z końcem sezonu plaża miejska była niestrzeżona.

Wszelkie okoliczności zdarzenia będzie wyjaśniać teraz policja pod nadzorem prokuratora.

Czytaj również:

Śmierć wśród tłumów na jeziorze Ukiel. Znamy szczegóły [ZDJĘCIA]

Tagi: Dajtki Ukiel

Komentarze (7)

Dodaj swój komentarz

  • Basia. M 2024-09-12 07:12:20 94.254.*.*
    Ogromna strata, ból i cierpienie nawet dla obcego człowieka, a co dopiero dla najbliższych, wielki smutek
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • Kafar 2024-09-11 23:39:19 2a00:f41:897:*
    Plaża powinna być strzeżona dopóki są kąpiący jak sprzyja pogoda jest ciepło. Jakieś tu nie dociągnięcia
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • Mirek Kangór Pabian 2024-09-10 18:46:48 31.0.*.*
    To jest dramat, ojciec sam wychowywał trójkę dzieci i co teraz. Mieszkał w budynku obok mojego, znałem go.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • ZwykłyLudzik 2024-09-10 12:31:29 46.205.*.*
    Koniec sezonu? Ponad 30•C, a włodarze kończą strzec plaże. Pewnie było za drogo!? Czy to znaczy, że ludzkie życie zostało wycenione?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • Zi0m 2024-09-10 09:37:10 95.160.*.*
    Brak szacunku dla żywiołu, ludzie na tych dmuchańcach odpływają daleko od brzegu, dzieci najczęściej nikt nie pilnuje a ty nigdy nie wiesz czy osoba na materacu umie pływać czy nie, jak spadnie z niego to tonie a może się wygłupia? Do tego te dmuchane czaple strasznie ograniczają widoczność. Dopiero co w Trójmieście tak się człowiek utopił, odpłynął kółkiem daleko od brzegu i jeszcze w social mediach robił transmisję.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Kris 2024-09-09 20:47:42 79.191.*.*
    Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 10 0
  • Marooo 2024-09-09 16:40:45 88.156.*.*
    To straszne.... ludzie głuchoniemi mają inny świat, my tego nie zrozumiemy, bo wydaje nam się wszystko takie proste
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 13 0

www.autoczescionline24.pl