Sieć tramwajowa w Olsztynie od początku boryka się z problemem pękających szyn. Już kilkukrotnie z tego powodu ruch tramwajowy musiał być zawieszany. Większość pęknięć miała miejsce na odcinku realizowanym przez Skanskę. Problemy, choć w mniejszej skali, nie ominęły także odcinków realizowanych przez Torpol i Strabag.
Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, zlecił badania Instytutowi Kolejowemu, który miał ustalić prawdziwe przyczyny pękania szyn.
- Przyczyna jest jednoznaczna - powiedział branżowemu portalowi transport-publiczny.pl prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Wina leży po stronie wykonawcy. Instytut wyjaśnił, że prawidłowe wykonywanie spawów na łączeniach szyn powinno trwać około 4 godzin, natomiast z przedłożonych przez wykonawcę inżynierowi kontraktu dokumentów wynika, że Skanska wykonywała spawanie w czasie od 1 do 2 godz. Oznacza to, że prawdopodobnie wykonywali je w wyższych temperaturach, przez co osłabili przekrój szyny w odległości metra od spawu.
Jak przekazał Urząd Miasta, inżynier kontraktu miał zobowiązać wykonawcę do przedstawienia planu naprawczego, by kolejne takie przypadki nie miały miejsca.
- Firma przedstawiła już program naprawczy inwestorowi i go realizuje - podkreśla Marek Dębski, dyrektor ds. realizacji projektów w Skanska. Jak wyjaśnia, program składa się z dwóch części. - Działania doraźne polegają na stałym monitorowaniu stanu szyn i dokonywaniu napraw bez wcześniejszego wezwania zamawiającego. Naprawy wykonywane są natychmiastowo, w ciągu 2-3h, bez przerw w komunikacji - mówi Dębski.
Druga część programu naprawczego to działania docelowe czyli odtwarzanie toru bezstykowego. - Możemy je realizować po okresie zimowym, kiedy nie występują już duże amplitudy temperatur. Pierwsze bezstykowe odtworzenie toru wykonywaliśmy w lipcu ubiegłego roku - tłumaczy.
Skanska wypowiedziała się także o ekspertyzie wykonanej przez Instytut Kolejnictwa, która powstała na zlecenie Olsztyna. - Dotyczy ona tylko 1 spawu na 1900, które wykonaliśmy - zauważa Dębski. - Zgodnie z rekomendacją ekspertyzy Instytutu Kolejnictwa wyników nie należy odnosić do wszystkich spawów, a jedynie to tego jednego, konkretnego. Aby pokazać jakość spawów należałoby wykonać badanie na większej próbie. Według naszej wiedzy pęknięcia były na niespełna kilku promilach wszystkich spawów - podkreśla firma.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz