Na swoim profilu na Facebooku strażacy z OSP Jonkowo zamieścili wpis o głupim żarcie, którego ofiarami padli nie tylko oni, ale również zespoły ratownictwa medycznego.
Otóż w pobliżu miejscowości Bałąg miało dojść do zderzenia dwóch samochodów, w wyniku którego miało ucierpieć sześć osób. Do wypadku wyjechało siedem zastępów straży pożarnej i sześć karetek pogotowia.
Na miejscu, po ponad godzinnych poszukiwaniach, okazało się, że był to tylko głupi żart. Strażacy powstrzymują się od komentarza,
Skontaktowaliśmy się Komendą Wojewódzką Policji w Olsztynie. Jak się dowiedzieliśmy, funkcjonariusze już ustalają, kto był sprawcą tego żartu.
– Policjanci sporządzili stosowną dokumentację i ustalają kto jest autorem tego głupiego i nieodpowiedzialnego zachowania, które spowodowało niepotrzebną interwencję policji, straży pożarnej i pogotowia – powiedział nam sierż. szt. Tomasz Markowski z zespołu prasowego KWP w Olsztynie.
Postanowiliśmy dowiedzieć się, co może grozić sprawcom tego typu żartów. Tomasz Markowski powołał się na art. 66 kodeksu wykroczeń.
– Każdy kto fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wywołuje niepotrzebną czynność i wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych. Sąd może dodatkowo orzec nawiązkę za spowodowanie niepotrzebnej czynności służb – dodaje Tomas Markowski.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz