Jeden z kaliningradzkich dziennikarzy, z którym rozmawiamy (z wiadomych względów nie chce ujawniać swojego nazwiska i redakcji, którą reprezentuje) powątpiewa w tak powszechne poparcie polityki Putina w Obwodzie.
- Kaliningrad był jednym z centrów demonstracji antywojennych w lutym ubiegłego roku - mówi tenże dziennikarz. - Wtedy jednak mnóstwo ludzi zamknięto w więzieniach. Demonstracje ustały. Ludzi ogarnęło przygnębienie i apatia. Rychło jednak Kaliningrad stał się jednym z podstawowych „rezerwuarów” armii rosyjskiej. Ponad 80% stanów osobowych wojsk lądowych, do tej pory stacjonujących w Obwodzie, zostało „wydelegowanych” na front. Potem były pierwsze ofiary, pogrzeby. To działa przygnębiająco.
I dodaje: - Na dodatek głośna się stała sprawa ucieczki (dezercji?) ze strefy frontowej, ośmiu zmobilizowanych mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. Wierząc w rosyjską sprawiedliwość uciekli oni do... Moskwy. Tu zgłosili się (z bronią) do organów mobilizacyjnych odmawiając dalszej służby na froncie. Grozi im za to więzienie od 5 do 15 lat. Rosyjskie media już wydały wyrok w tej sprawie. Cała ósemka określana jest (z imienia i nazwiska) mianem zdrajców, godnych rozstrzelania. Na dodatek pojawiły się sugestie, że ponieważ te osoby są z Kaliningradu, a więc ze strefy skażonej ideologią Zachodu. Nic nie pomogły tłumaczenia młodych żołnierzy, że oni po prostu się boją wojować nie mając żadnego przygotowania specjalistycznego i na dodatek bez wyposażenia w tak podstawowe elementy żołnierskiego rynsztunku jak choćby właściwe hełmy czy też kamizelki kuloodporne.
Szpitale, cement, rolnictwo
Wraca też w regionie problem opóźnień w wypłatach uposażeń. W kaliningradzkiej poliklinice dziecięcej nie wypłacono jeszcze (mamy 22 stycznia) uposażeń za grudzień. Wcześniejsze wypłaty też były realizowane z opóźnieniem. Narastają też problemy z dostarczaniem towarów do Obwodu. To już związane z faktyczną blokadą większości grup towarowych w przewozach kolejowych i drogowych prze Litwę. Jednym z tych towarów jest choćby cement. Podlega on ograniczeniom ilościowych przy tranzycie. Jego cena więc rośnie bardzo szybko.
W roku 2022 do obwodu wwieziono przez Litwę około pół miliona ton cementu. Teraz jednak wszystkie firmy budowlane z Obwodu czekają na ustalenie dozwolonych kwot tranzytu przez Litwę. Nieoficjalne informacje mówią, że może to być o co najmniej 30% mniej niż w ubiegłym roku. Oczywiście pozostaje jeszcze wariant transportu morskiego, promami z Petersburga, tyle, że taka marszruta jest o wiele droższa. Lokalne przetwórstwo przestawia się więc powoli na produkty pochodzące z Obwodu. Jedna z firm wytwarzających żywność ma otrzymać dotację (5.7 miliona rubli - ok 400 tysięcy złotych) na ustanowienie linii produkcyjnej przetwarzającej jagody.
Jednym z projektów uaktywnienia miejscowego sektora rolnego ma być duża mleczarnia w Czerniachowsku. Ponadto nieopodal miasteczka Sławsk miałaby powstać fabryka zajmująca się wytwarzaniem wyrobów żywnościowych z drobiu zaś w samym Kaliningradzie przetwórnia ryb, połączona z linią produkcyjną konserw. Wszak Kaliningrad ciągle jest (prócz bazy wojennej) także morskim portem rybackim. W przyszłym roku władze obwodowe chciałyby przeznaczyć też w swoim budżecie 600 milionów rubli (ok. 45 milionów złotych) na wspomożenie hodowli bydła mięsnego.
Władze lokalne próbują także nakłaniać miejscowy biznes do rozwoju w innych dziedzinach. Służyć temu miałyby tanie (2% rocznie) kredyty. Na ten cel przeznaczono około 5.8 miliarda rubli – nieco ponad 500 milionów złotych. Jednym ze sztandarowych projektów gospodarczych ma być wsparcie dla tworzonego parku industrialnego „Chrabrowo”. Do lokacji swojej działalności w strefie wokół lotniska pasażerskiego pod Kaliningradem, miało się zgłosić około 30 firm. Mają one utworzyć około 3000 miejsc pracy. Nie wiadomo jednak czy te dane nie są zbyt optymistyczne. Podobny park technologiczny otwarto już wcześniej, w trzecim, co do wielkości mieście obwodu, Czarniachowsku. Tam jednak zgłosiło się tylko pięć firm gotowych do inwestycji. A sytuacja jest taka, że i tak najzdolniejsi rosyjscy programiści wolą wyjechać do prawdziwej „Doliny Krzemowej”
Jabłka z Grójca, Serbii czy Kaliningradu
Od roku 2013 (czas wprowadzania pierwszych sankcji antyunijnych) bardzo preferowane w Obwodzie jest sadownictwo. Głównie dotyczy to sadów jabłoniowych. Słabością tego sektora jest jednak brak rozwiniętej struktury przetwórczej. Stąd większość jabłek jest przewożona ciężarówkami lub promami do pozostałej części Rosji, w postaci surowca. Przez Kaliningrad również od początku tego roku, odprawiono dalej do Rosji prawie 200 ton jabłek, importowanych z Serbii. Złośliwi jednak przypominają, że jakoś te owoce dziwnie przypominają jabłka rodem gdzieś spod Grójca. Tylko metki zapewniają, że to jednak produkt serbski.
Słabością planów rozwoju rolnictwa jest zniszczona infrastruktura melioracyjna. Przedwojenne niemiecki systemy zostały zniszczone natomiast nowe drenaże nie powstały. Stąd duża część pół czy łąk w regionie jest notorycznie zalewana. Brak jednak jakichś wielkich planów rozwoju infrastruktury rolnej. Ponadto do tej pory, rosyjskie władze nie opracowały logicznego i niezależnego od administracyjnych decyzji, systemu dotacji. To znaczy, że teoretycznie każdy może dostać dotację do produkcji rolnej, ale musi … to zatwierdzić urzędnik. To doprowadza do wielkiej dowolności i zarazem jest bardzo korupcjogenne.
Opowiada o tym nasz rozmówca: - W pewnym momencie największym, „rolnikiem” w Obwodzie stał się były mer Moskwy, Jurij Łużkow. Tu bowiem został „zesłany” przez niechętnego mu Putina. By jednak były urzędnik nie poczuł się pokrzywdzony, prawie cała kwota dotacji oferowanych rolnikom w regionie została przyznana właśnie jemu.
Avtotoru pomysł na załogę
Dużym wyzwaniem dla ekonomiki regionu jest sytuacja wokół jednej z najważniejszych firm w regionie - „Avtotor”. Zakład ten to jedna z największych na świecie montowni samochodów. Firma została założona w 1994 roku. Przedsiębiorstwo, jako pierwsze w Rosji, uruchomiło produkcję samochodów zagranicznych marek. Montaż pojazdów odbywał się tam od maja 1997 r. Firma składająca do niedawna samochody BMW, obecnie jednak stoi. To wynik zachodnich sankcji. Władze obwodu, przy pomocy czynowników z Moskwy, próbowały zastąpić samochody niemieckie, chińskimi. Prowadzono w tej sprawie rozmowy z koncernem BAIC. Na razie jednak Chińczycy wcale nie kwapią się do wchodzenia w rosyjski przemysł samochodowy.
W maju ubiegłego roku dyrekcja „Awtotoru” wysłała większość załogi na bezterminowy urlop. Wszystkim urlopowanym firma przydzielała … działki pod ogródki warzywne. Na ten cel zakład przeznaczył ziemie o łącznej powierzchni 300 hektarów. W „Avtotorze” z dumą podkreślano, że ziemie zostały w pełni przygotowane do zasiewów sezonowych. Grunt został zaorany i zabronowany. Aby zapewnić obfite zbiory w ogrodach pracowniczych, kombinat zorganizował też sprzedaż materiału siewnego oraz sadzonek.
Wąskie gardło transportowe
Na linii promów towarowych z Petersburga do Kaliningradu ciągle brak właściwej liczby jednostek. Miało być ich co najmniej siedem, a pływają raptem trzy. Władze kaliningradzkie próbują lobbować w Moskwie rozwinięcie całego systemu dotacji dla transportu towarów i ludzi z „wielkiej Rosji” do Obwodu. Moskwa przyznała na ten cel (transport promami morskimi oraz lotniczy) dopłaty w wysokości 1.4 miliarda rubli (nieco ponad 100 milionów złotych) na rok 2022 i 2023. To jednak jest stanowczo za mało, by sprzedawcom z Rosji centralnej opłacało się przewozić towary do Kaliningradu. Rosyjscy specjaliści wyliczyli, że dopłat „transportowych” starcza na co najwyżej połowę potrzeb. Na dodatek operatorzy promów, znając wielkość dopłat, od razu podwyższyli o co najmniej 30-40% stawki za transport morski.
Gubernator Obwodu, Anton Alichanow zakomunikował, że chciałby doprowadzić do kolejnego roboczego spotkania z ministrem transportu oraz z ministrem rozwoju ekonomicznego. Podczas rozmów negocjować chce dalsze powiększanie subsydiów do kosztów tranzytu. Zarazem Alichanow chciałby nalegać na Moskwę o uproszczenie całego mechanizmu dopłat. Tak by mitręga administracyjna nie opóźniała transportu towarów do i z Obwodu. Komentuje to nasz rozmówca: - Dotacje na skomunikowanie „wielkiej Rosji” z obwodem kaliningradzkim prawie zawsze trafiają do jakiejś konkretnej kieszeni. Nie dziwota więc, że potem brakuje pieniędzy na banalne bilety lotnicze do Petersburga czy Moskwy. A gdyby nie granica i sankcje, to i tak wygodniej oraz taniej byłoby do Moskwy lecieć z Gdańska.
Turystyczne nadzieje
Kolejnym motorem rozwoju ekonomicznego regionu miałaby się stać turystyka. Ma tu powstać kilka nowych hoteli czy sanatoriów. Wielkim impulsem do rozwoju ruchu turystycznego miały być mistrzostwa świata w piłce nożnej w roku 2018. Kilka spotkań odbywało się wtedy w Kaliningradzie. Kibice jednak woleli dojeżdżać do Rosji na mecze z polskiego Gdańska czy Elbląga, niźli zamieszkiwać w kaliningradzkich, bardzo drogich, luksusowych hotelach. Nadzieją rozwoju turystyki jest jednak rynek wewnętrzny. Rosjanie mają teraz utrudnione wyjazdy w ulubionych destynacjach – Hiszpania, Czarnogóra, Polska (głównie Gdańsk, Mikołajki, Zakopane). Stąd nadzieja na przyjazdy turystów z innych rejonów Rosji. Tu jednak znów kłania się nierozwiązany problem transportu z głębi Rosji do Obwodu. W ruchu lotniczym ciągle brakuje pieniędzy na dotowanie biletów łączących Kaliningrad z Moskwą czy Petersburgiem. Wszelkie zaś promy pasażerskie z Petersburga do Kaliningradu okazywały się deficytowe. Jedynym rozwiązaniem mogłoby się okazać ustanowienie na tychże promach... strefy wolnocłowej. Ze sklepami Duty Free oraz kasynem. Tyle, że prom formalnie jest na terytorium Rosji. Nie wiadomo więc, czy Moskwa zgodzi się na takie odstępstwo od wcześniej wyznawanych zasad.
Pytany o szanse turystyki w Obwodzie rosyjski dziennikarz mówi: - U nas turystykę widzi się przez pryzmat luksusowych hoteli, bogatych turystów – milionerów. Do nikogo jakoś nie trafia zasada z państw europejskich, że miliony (a nawet miliardy) w turystyce zarabia się na milionach turystów, o średnich dochodach. Na dodatek swoje interesy ma też armia. Gdy któregoś razu administracja obwodowa zorganizowała wycieczkę dla mediów, na rosyjską część Mierzei Wiślanej, to widzieliśmy kłócącego się, wysokiej rangą urzędnika obwodowego z wysokim stopniem, oficerem floty bałtyckiej. Pułkownik twierdził, że Mierzeja jest bardzo ważna dla armii, a urzędnik wypominał, że po polskiej stronie tak nie uważają i w Krynicy Morskiej jest mnóstwo turystów. Ale potem panowie, już na nieoficjalnym bankiecie, podsumowującym tę wizytację popierali inicjatywę budowy na Mierzei dwóch... luksusowych hoteli. Bo jakoś nie przychodziło im do głowy, że ważniejsze (z punktu widzenia interesów sektora turystycznego) byłoby pozwolenie na budowę całej infrastruktury, pod kątem masowego turysty.
Szlaban na granicy
Obwód kaliningradzki do wojny miał także bardzo rozwinięte kontakty z sąsiednimi regionami Polski i Litwy. Rosjanie jeździli do Gdańska czy Olsztyna na zakupy, studia, do pracy. Teraz praktycznie nie mają takich możliwości. Unia Europejska co prawda nie wprowadziła całkowitego embarga na wydawanie wiz Rosjanom, ale uczyniły to państwa graniczące z Rosją – Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Norwegia. Na dodatek warunki uzyskania wizy do krajów, które tych ograniczeń nie wprowadziły są o wiele trudniejsze do wypełnienia. W Kaliningradzie narzekają, że teraz nie dość, że te wizy bardzo podrożały to jeszcze na dodatek bardzo często zachodnie konsulaty odmawiają wydania dokumentu podróży. Praktycznie nie wydaje się wiz czasowych. Rosjanin jeśli już nawet dostanie wizę do Niemiec czy Węgier to tylko na okres podróży. Taka osoba musi udowodnić, że na koncie bankowym ma co najmniej 500 tysięcy rubli – ponad 30000 złotych. Te ograniczenia spowodowały, że dotychczasowa minister do spraw kontaktów zagranicznych we władzach obwodu, Ałła Iwanowa została zdegradowana. Nie jest już ministrem, ale tylko kierownikiem działu.
Imigranci z Afryki na granicy
Dużo się ostatnio mówiło w polskich mediach o zagrożeniu jakie mogą zorganizować Rosjanie na granicy Obwodu z Polską na wzór kryzysu migracyjnego jaki mamy ciągle na granicy z Białorusią. Jak na razie jednak sprawa ucichła. Federalna agencja transportu w Rosji („Rosawiacja”) wydała zarządzenie by tamtejsze porty lotnicze (także w Kaliningradzie) każdego dnia przedstawiały sytuację w swoich placówkach. Rzekomo ma to oznaczać koncentrację działań związanych z bezpieczeństwem pasażerów. Tyle, że w tym zarządzeniu mówi się także o tym, by porty lotnicze raportowały skąd, zza granicy lecą do nich samoloty.
W tychże samych dniach do Kaliningradu przyjechał transport darów dla armii rosyjskiej z... Niemiec. To mieszkająca tam Rosjanka postanowiła, razem z mężem, dokonać takiego czynu. Przywieźli oni „rosyjskim bohaterom” medykamenty, odzież termoizolacyjną, śpiwory, obuwie zimowe. Pozostaje tylko pytaniem jak te towary (załadowane na duży samochód dostawczy) przejechały z Niemiec przez Polskę do Rosji.
Rosja czy republika Bałtycka
Wszelkie działania mające wzbogacić miejscowy, kaliningradzki budżet są jednak bardzo uważnie analizowane w Moskwie. Nikt tam bowiem nie chce dopuścić do sytuacji, by Kaliningrad stał się zbyt niezależny ekonomicznie od centrum. Stąd zarzucenie idei, jeszcze lat dziewięćdziesiątych, gdy funkcjonowała kaliningradzka Wolna Strefa Ekonomiczna i żywe były nadzieje na utworzenie rosyjskiego... Hongkongu. To mogły być (przynajmniej wedle Moskwy) próby ustanowienia niezależności ekonomicznej eksklawy. Następnym krokiem mogłyby być hasła o niezależności politycznej. Na przełomie wieków działała bowiem w Kaliningradzie lokalna Partia Bałtycka, która ciągle podkreślała, w swoich oficjalnych dokumentach, że nie mają ambicji separatystycznych, ale zarazem głosili hasła o konieczności wstąpienia Obwodu (niezależnie od Moskwy) do... Unii Europejskiej.
Mówi o tym nasz rozmówca: - Tendencje separatystyczne w Obwodzie Kaliningradzkim występują w dość dziwnych ramach. Każdy pytany mówi jednoznacznie, że jest przeciw separatyzmowi. Ale z drugiej strony ci sami ludzie potrafią powiedzieć: powinniśmy mieć oddzielny budżet, własną granicę celną, a może też i powinniśmy (jako region) wstąpić do Unii. To taka swoista rosyjska schizofrenia....
Komentarze (38)
Dodaj swój komentarz