Lodówka społeczna w Olsztynie powstała w ubiegłym roku przed świętami Bożego Narodzenia. To moment, kiedy problem marnowania żywności osiąga punkt krytyczny.
— W okolicach świąt marnujemy 2-3 razy więcej jedzenia niż w ciągu pozostałych dni w roku — mówi Marek Borowski, prezes Banku Żywności w Olsztynie. — Lodówki społeczne powstają w kolejnych miastach Polski i za każdym razem jest to trafiona inicjatywa.
Jaką żywność można zostawiać w lodówce? — Przede wszystkim taką, którą sami chcielibyśmy zjeść — tłumaczy Marek Borowski. — Mogą to być produkty zapakowane, przed upływem przydatności do spożycia. Produkty domowe, jak sałatki, ciasta, zupy muszą być szczelnie zamknięte, opatrzone datą przygotowania i opisem. Nie jesteśmy w stanie weryfikować jakości podarowanych produktów. Liczymy jednak na to, że osoby wychodzące z inicjatywą będą miały na uwadze zdrowie i godność drugiego człowieka.
W lodówce można pozostawić produkty o przedłużonej dacie ważności, ale także świeże warzywa i owoce lub potrawy gotowe do odgrzania. Jednak każda osoba, która chce skorzystać z zawartości lodówki, robi to na własną odpowiedzialność.
Lodówka społeczna znajduje się przy stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom i Rodzinie „Arka” przy ul. Niepodległości.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz