Do pierwszej akcji doszło 9 listopada. Funkcjonariusze KAS z Elbląga weszli do lokalu w Pasłęku, gdzie znajdowały się cztery nielegalne automaty do gier hazardowych.
- Jak się okazało właściciel punktu był jednocześnie właścicielem urządzeń. Podobnie, jak w większości przypadków lokal objęty był monitoringiem. Do środka wpuszczani byli jedynie „swoi”. W pomieszczeniu opiekuna punktu jedna ściana oklejona była zdjęciami z wizerunkiem funkcjonariuszy. Na miejscu mundurowi przesłuchali świadków „graczy” oraz przeprowadzili eksperyment procesowy, który jednoznacznie potwierdził nielegalny charakter urządzeń – informuje st. rachm. Marta Rosiak, oficer prasowy Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie.
Automaty zabezpieczono do sprawy celno-skarbowej i zabezpieczono 600 zł, które były przeznaczone na wygrane.
Kolejna akcja odbyła się 24 listopada w Antoniewie koło Morąga. Tam z kolei zabezpieczono trzy automaty.
- Maszyny znajdowały się w kontenerze na prywatnej posesji. Punkt monitorowany był jedną kamerą zewnętrzną i dwiema wewnętrznymi. W środku funkcjonariusze zastali włączone automaty oraz osobę grającą na jednym z nich. Demontaż urządzeń był utrudniony, ponieważ były one przymocowane do kontenera kotwami, które wyprowadzone były poprzez wywiercone dziury na zewnątrz i przyspawane do kawałka grubej blachy – wyjaśnia Marta Rosiak.
Oficer prasowy przyznaje, że determinacja i pomysłowość właścicieli lokali ciągel zaskakuje funkcjonariuszy.
Tylko w listopadzie pracownicy KAS w Elblągu zabezpieczyli 7 automatów do gier hazardowych. Z kolei od początku roku zajęto już 210 maszyn.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz