Emisja lokalnego pieniądza ma długą tradycję także na terenach dawnych Prus. Już w czasach Mikołaja Kopernika Toruń, Elbląg i Królewiec korzystały z przywileju bicia własnej monety. Nie był to pieniądz najlepszy, dlatego jednym z ważniejszych postulatów naszego wielkiego astronoma, a jednocześnie ekonomisty, zawartych w jego traktacie „O sposobie bicia pieniądza" było ujednolicenie systemu monetarnego w Królestwie Polskim.
Ponownie pieniądz lokalny pojawił się w Prusach Wschodnich wraz z wybuchem I wojny światowej. Wiele miast musiało wtedy wprowadzić zastępczy pieniądz papierowy, gdyż z obiegu zaczęły znikać srebrne marki, które ludność zaczęła chować na „czarną" godzinę czasów wojny. Tak, zgodnie z prawem Kopernika, pieniądz gorszy (papierowy) zaczął wypierać z obiegu pieniądz lepszy – kruszcowy.
Współcześnie w celach promocyjnych samorządy biją tzw. dukaty lokalne. Takim też „pieniądzem" jest banknot 550 koperników wyemitowanych w tym roku przez Powiat Olsztyński dla uczczenia rocznicy urodzin wielkiego astronoma i najsłynniejszego Warmiaka.
– Spotkał się on z olbrzymim zainteresowaniem. Jego cena na aukcjach internetowych osiągnęła już poziom 100 zł – mówi Andrzej Abako, starosta olsztyński. – Teraz chcemy pójść dalej i wprowadzić do obiegu – warmiaki, nasz regionalny pieniądz lokalny. Mamy nadzieję, że już z początkiem wakacji trafią one do portfeli mieszkańców i turystów.
31 marca, na ostatniej sesji Rada Powiatu Olsztyńskiego podjęła uchwałę o utworzeniu Warmińskiego Banku Emisyjnego, spółki, której akcjonariuszami będą przede wszystkim lokalne samorządy – członkowie stowarzyszenia Szlak Świętej Warmii.
– Chcemy w ten sposób nie tylko promować region, ale przede wszystkim pobudzać jego gospodarkę przez zwiększenie wydatków mieszkańców na produkty i usługi lokalnych firm, które zaakceptują ten środek płatniczy – mówi Jerzy Laskowski, przewodniczący Rady Powiatu.
Szacuje się, że na świecie, obok pieniądza państwowego funkcjonuje około 5 tysięcy lokalnych systemów pieniężnych, w tym kilkanaście w Unii Europejskiej. Liderem są tu Niemcy, gdzie obok euro w obiegu jest ok. 50 regionalnych i ponadregionalnych walut.
W Polsce w czasach PRL pieniądzem lokalnym i równocześnie zastępczym (w skali kraju) były bony towarowe PeKaO i Baltony. W ostatnich latach takie inicjatywy pojawiły się m.in. w Kielcach, Starachowicach i Otwocku.
– Zalet pieniądza lokalnego jest wiele: jest on bezodsetkowy, nie powoduje zadłużenia, inflacji, a jego ilość jest dostosowana do potrzeb miejscowych przedsiębiorców i konsumentów – mówi Marcin Jucha, prezes olsztyńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – Dzięki lokalnej walucie konsumenci poznają lepiej lokalne przedsiębiorstwa, a te swoich klientów, wzrasta poziom integracji w danym środowisku i budowany jest kapitał społeczny. Tym samym wspiera on lokalny biznes, przyczyniając się do zwiększenia liczby miejsc pracy, spadku bezrobocia, poprawy jakości życia. W konsekwencji do aktywizacji i rozwoju regionu. Wielką zaletą waluty lokalnej jest fakt, że pozwala kapitałowi pozostać w regionie.
Olsztyńskie starostwo ma już przygotowane projekt banknotów z serii Wielcy Warmiacy, na których znajdą się portrety m.in. ks. Walentego Barczewskiego, bpa Ignacego Krasickiego, Mikołaja Kopernika, Feliksa Nowowiejskiego, Marii Zientary-Malewskiej. Trwają rozmowy dotyczące wyboru wytwórni papierów wartościowych, w której będą drukowane.
Przelicznik będzie prosty 1:1 w stosunku do polskiego złotego.
AKTUALIZACJA, 3 kwietnia
Informacje zawarte w artykule nie są prawdziwe. Tekst powstał z okazji Prima Aprilis.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz