Reforma edukacji skomplikowała życie wszystkim uczniom, najbardziej jednak tym z niepełnosprawnościami. Rodzice poprosili warmińsko-mazurską posłankę Urszulę Pasławską o interwencję w Sejmie i zadanie w ich imieniu ważnych pytań.
Czyli – między innymi – jakie przesłanki zdecydowały o likwidacji możliwości nauczania indywidualnego w szkołach, oddzielającego uczniów z autyzmem czy zespołem Aspergera od rówieśników? I dlaczego rząd likwidując gimnazja nie przedłużył nauczania w szkołach przysposabiających do pracy, przez co ponad 50 tys. uczniów z głębszymi niepełnosprawnościami straciło co najmniej trzy lata edukacji?
– Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi zwykle o pieniądze. Subwencja oświatowa na uczniów z autyzmem, zespołem Aspergera i niepełnosprawnościami sprzężonymi jest 9, 5 razy wyższa niż na zdrowego ucznia. Rodzice podejrzewają, że rząd w poszukiwaniu oszczędności zamierza obniżyć subwencje i w ogóle wyłączyć zespół Aspergera z grupy otrzymującej orzeczenia o kształceniu specjalnym, droższym niż kształcenie zdrowego ucznia – mówiła Urszula Pasławska.
Na wniosek posłanki odbyła się debata w Sejmie. Zmian broniła Marzena Machałek, wiceminister edukacji. – Niewiele się dowiedzieliśmy, brakowało konkretów – mówi Urszula Pasławska.
– Usłyszeliśmy na przykład, że zindywidualizowane nauczanie jest w ogóle niepotrzebne, bo niepełnosprawni uczniowie mają programy terapeutyczne, co nie jest jednak tym samym. Na pytanie, dlaczego rząd skrócił edukację uczniów z głębszymi niepełnosprawnościami, pani minister odpowiedziała, że teraz przygotowywane są dla nich specjalne programy zawodowe. Tylko gdzie i kiedy taka młodzież będzie się ich uczyć? W kwestii subwencji usłyszeliśmy, że w tym roku szkolnym są wyższe niż w roku ubiegłym, wynoszą ponad 7 mln zł. Dlatego w sprawie edukacji specjalnej będę interweniować do skutku – mówiła posłanka PSL-u.
Zdaniem posłanki najlepszym wyjściem będzie przywrócenie rozwiązań sprzed reformy, czyli odpowiedniego kształcenia indywidualnego dzieci z autyzmem czy zespołem Aspergera oraz wydłużenie okresu nauczania dzieci z głębszymi niepełnosprawnościami. Niezbędne jest także utrzymanie obecnych stawek subwencji na kształcenie niepełnosprawnych uczniów, bo dzięki temu otrzymują w szkołach specjalistyczną pomoc i szansę na samodzielne życie.
– Wątpliwości i pytań jest więcej. Dlatego będę organizować kolejne debaty w Sejmie, już przygotowuję odpowiednie interpelacje – mówi Urszula Pasławska. – MEN uważa reformę za świetną, urzędnicy mają dobre samopoczucie, ale znacznie ważniejsze jest dobre samopoczucie uczniów i ich rodziców.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz