Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie podsumowali swoją służbę na drogach powiatu. Niestety w sobotę i niedzielę (15-16 lutego) warunki atmosferyczne dały się kierowcom we znaki. Na szczęście w wyniku 30 kolizji drogowych, do których wzywane były służby nikt poważnie nie ucierpiał.
Już w sobotę (15 lutego) przed godziną 9, kiedy pojawiły się pierwsze opady śniegu, na drodze krajowej nr 53 w gminie Purda kierujący fordem nie zapanował nad pojazdem i wypadł z drogi. Auto wylądowało na dachu. 40-letniemu kierowcy i jego pasażerowi nic się nie stało. Policjanci zakończyli interwencję mandatem.
Niecałe 2 godziny później na olsztyńskim osiedlu Kormoran siedzący za kierownicą iveco 38-latek w czasie skręcania w lewo na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka kierowcy forda. Mimo, iż auto poszkodowanego zostało mocno poturbowane, żaden z uczestników nie potrzebował pomocy medycznej.
Jeszcze przed południem w gminie Kolno służby interweniowały w związku ze zgłoszeniem o samochodzie wbitym w rosnące przy jezdni drzewo. Policjanci ustalili, że 31-letnia kierująca volkswagenem nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze i straciła panowanie nad pojazdem. Wiozła dwójkę pasażerów.
Tego samego dnia nad autem nie zapanował też 42-latek jadący swoim audi drogą w gminie Barczewo. Mężczyzna nie wyprowadził auta „na prostą” i podobnie jak wspomniany już kierowca audi z gminy Purda, wylądował na dachu. Wydostał się z pojazdu o własnych siłach, nie odniósł obrażeń.
Tragiczne w skutkach mogło mieć czołowe zderzenie dostawczego opla z osobową skodą pod Dobrym Miastem. Do zdarzenia doszło po godzinie 14:00, kiedy opady śniegu były już dość obfite.
Z tego, co ustalili wezwani na miejsce policjanci wynika, że 46-letni kierujący oplem prawdopodobnie ze zbyt dużą prędkością wszedł w zakręt, nie zapanował nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu wprost w nadjeżdżającą z naprzeciwka skodę. Samochodem poszkodowanego podróżowały 4 osoby. Wszyscy uczestnicy zostali opatrzeni na miejscu, nikt nie potrzebował hospitalizacji. Sprawca zdarzenia został ukarany mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Najprawdopodobniej zbyt szybko swoim chevroletem po drodze w gminie Dywity jechał 43-latek, który skończył swoją jazdę na poboczu. Wcześniej uderzył w dwa zaparkowane przy jezdni samochody. Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 14:00. Nikt nie ucierpiał.
Godzinę później niedaleko Dobrego Miasta z podobnych jak wyżej przyczyn swoją jazdę skończyła na przydrożnym drzewie 53-letnia kierując peugeotem. W tym przypadku również skończyło się na powierzchownych potłuczeniach.
Niedzielne przedpołudnie (16 lutego) statystykę zdarzeń drogowych podniosła 21-latka, która wypadła z jezdni swoim volkswagenem. Podobnie jak w przypadku opisanych już zdarzeń przyczyną kolizji było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Kobieta miała za pasażerkę swoją rówieśniczkę. Na szczęście skończyło się tylko stresem i mandatem dla kierującej.
Również w niedzielę, niedługo po godzinie 14:00 chwilę grozy przeżyła trójka uczestników zderzenia dwóch samochodów na skrzyżowaniu dróg w gminie Dywity.
Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 62-letnia kierująca hyundaiem nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu zgodnie z przepisami kierowcy mazdy, który wiózł ze sobą pasażerkę. Wszyscy uczestnicy zdarzenia trafili do szpitala, jednak po badaniach okazało się, że żaden z nich nie poniósł poważniejszych obrażeń. Mundurowi nałożyli na sprawczynię kolizji mandat w wysokości 1500 zł w pakiecie z 10 punktami karnymi.
Wszyscy z uczestników kolizji byli trzeźwi.
Co warte podkreślania, przez całe 2 dni weekendu policjanci nie zatrzymali nikogo, kto wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu lub wbrew zakazowi prowadzenia.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz