Jan Wojciechowicz, Tomek Sarnowski, Przemek Andrzejaczek - to trzej śmiałkowie z Warmii i Mazur, którzy wraz początkiem września rozpoczęli swoją wyprawę motocyklową przez dwie Ameryki, 15 państw i tysiące kilometrów.
Dokładnie 7 września opuścili stolicę Alaski Anochorage i udali się do Fairbanks, a następnie do Valdes, które było ostatnim, poważniejszym przystankiem przed wjechaniem na terytorium Kanady. Po jej przejechaniu śmiałkowie kierowali się do San Francisco, a następnie do Las Vegas, Los Angeles skąd przez Monument Valley, to jest dolinę położona na granicy stanów Utah i Arizona w USA wewnątrz rezerwatu Indian Navajo i zahaczając o Grand Canyon, do Flagstaff. Dalej przez Dallas do największego miasta stanu Luizjany czyli Nowego Orleanu. Stamtąd przez Houston ruszyli w kierunku Meksyku. Odwiedzili Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, stolicę Kolumbii, Ekwador i wreszcie Boliwię skąd wyruszą do wymarzonej Argentyny. Przed nimi zostanie już tylko... koniec świata - ostatni punkt na trasie, czyli Ushuaia.
Ostatni wpis na blogu olsztynian pochodzi właśnie z Boliwii.
- Boliwia i największa solniczka świata to dla nas bezsprzecznie jeden z naturalnych cudów świata. Solnisko powstałe na wyschniętym jeziorze zlokalizowane jest w południowo-zachodniej części kraju – na obszarze płaskowyżu. Salar de Uyuni zajmuje powierzchnię ponad 10 tyś. km kwadratowych. Jest położone na wysokości ok. 3653 m n.p.m. i stanowi wraz z jeziorami Titicaca i Poopó pozostałość po istniejącym niegdyś jeziorze Ballivián. Jest to jeden z najbardziej płaskich obszarów na świecie (różnica wzniesień wynosi niecałe 41 cm). Salar de Uyuni zawiera ok. 10 bilionów ton soli! Jednak solnisko to przede wszystkim niezwykłe krajobrazy. Po horyzont rozciąga się biała pustka. Nic. Nigdzie. Tylko białe poligony. Odwiedzający to miejsce czują się czasem jakby stali na gigantycznych rozmiarów białej kartce. Uwaga przez teren „solniczki” przebiega trasa styczniowego rajdu Dakar – czytamy na blogu ''Przez kontynenty'' prowadzonym przez olsztyńskich śmiałków.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz