Data dodania: 2006-04-09 00:00
Wodomierze odporne na magnes
Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa chce kupić wodomierze odporne na działanie magnesów. Tak zamierza się bronić przed nieuczciwymi lokatorami, którzy kradną wodę zwalniając pracę mierników.
Żadna spółdzielnia mieszkaniowa nie chce się przyznać, jaka jest skala kradzieży wody. Faktem jednak jest, że standardowy licznik łatwo oszukać. Wystarczy przyczepić do niego silny magnes, by stanął w miejscu, choćby z wszystkich kranów płynęła woda. Odpowiedni sprzęt bez problemu można za kilkanaście złotych kupić np. przez internet.
Jednak złapać złodzieja na gorącym uczynku nie jest łatwo. Jeśli zużycie wody w poszczególnych mieszkaniach różni się od stanu głównego wodomierza w bloku, można podejrzewać, że są wśród lokatorów nieuczciwe osoby. Jednak nie ma sposobu, by udowodnić, które. Pracownicy spółdzielni odwiedzają podejrzanych lokatorów pod różnymi pretekstami. Rzadko jednak udaje im się znaleźć dowód winy. W Jarotach do tej pory przyłapali trzech lokatorów-oszustów, w Olsztyńskiej SM też wiedzą o takich przypadkach. Spółdzielnia Pojezierze parę lat temu sprawdziła ok. tysiąca mieszkań i wykryła kilku oszustów, lecz koszty kontroli znacznie przewyższyły zyski.
Dlatego, żeby zabezpieczyć się przed złodziejami, Olsztyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa postanowiła zamontować liczniki odporne na działanie magnesów. Mają zastąpić stare, którym właśnie kończy się legalizacja. Czym się różnią nowoczesne liczniki od standardowych? - Są pozbawione magnetycznego sprzęgła więc żaden magnes na nie nie działa. Ich cena jest o ok. 10 proc. wyższa od zwykłych wodomierzy - opowiada Artur Markiewicz z łódzkiej firmy Hydmar, która handluje wodomierzami.
- Zapłaciliśmy więcej, ale postęp wymusza zmiany. Ja zakładam, że nasi lokatorzy są uczciwi i nie oszczędzają kosztem innych, lecz odczyty głównych liczników w blokach nigdy się nie równają z sumą odczytów liczników indywidualnych - mówi Wacław Lisowski, z-ca prezesa ds. technicznych i inwestycji OSM.
Inne spółdzielnie mieszkaniowe w Olsztynie też rozważają wprowadzenie liczników odpornych na magnes, ale nie w najbliższym czasie. - Wymiana wszystkich urządzeń w naszej spółdzielni to koszt ok. 1,5 mln zł - mówi Wiesław Barański, prezes SM Pojezierze.
W Jarotach zaś ostro karze się przyłapanych na kradzieży - dwie sprawy już trafiły do prokuratury, trzecią bada policja. - Za nowe wodomierze płacą członkowie spółdzielni, więc najpierw musieliby się zgodzić na kupno droższych urządzeń. Na początku przyszłego roku kończy się lokalizacja starych, będziemy sugerować im, żeby wybrali odporne na magnesy - tłumaczy Roman Przedwojski, prezes SM Jaroty.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz