Jacek Sasin, minister aktywów państwowych zapowiedział, że w 2023 r. powrócą stare stawki VAT: na prąd - 23 proc., benzynę - 23 proc. i nawozy - 8 proc. Z kolei zerowa stawka ma pozostać na żywność. Jednak przedstawiciele rządu zapewniają, że wprowadzone zostaną inne mechanizmy kompensujące ceny, m.in. urzędowe wyznaczanie maksymalnej ceny gazu dla domów i firm.
- Będziemy musieli niestety ten VAT przywrócić, nie tylko w zakresie energii elektrycznej, ale w obszarze pozostałych surowców energetycznych, również nawozów – powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Jacek Sasin.
Zerowa stawa VAT ma obowiązywać na żywność. Decyzja w tej kwestii ma zostać podjęta na wtorkowym posiedzeniu rządu.
Na początku listopada przedstawiciele Komisji Europejskiej poinformowali, że obecne ramy prawne nie pozwalają na zastosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy, a paliwa silnikowe nie mogą korzystać z żadnej obniżonej stawki VAT, nawet tymczasowo. Unia Europejska może też nałożyć kary finansowe, jeśli rząd nie wycofa się z obecnie obowiązujących działań osłonowych.
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił jednak, że tarcza antyinflacyjna będzie obowiązywała w przyszłym roku, ale będzie miała inną formę.
- Chcemy zastąpić je innym mechanizmem obrony przed inflacją, aby rzeczywiście to zamrożenie ceny dla gospodarstw domowych i małych i średnich firm, dla gospodarstw, szpitali, szkół, utrzymać – powiedział Morawiecki.
Jaki wpływ na portfele Polaków będzie miała wyższa stawka VAT? Ekspertom na ten moment trudno podać konkrety, ale szacują, że inflacja może wzrosnąć o kolejne 2,5 punktu proc.
Nowe instrumenty nie skompensują w pełni efektów likwidacji tarczy antyinflacyjnej. Tym samym zakładamy, że w styczniu 2023 r. ceny prądu i ciepła dla gospodarstw domowych wzrosną o kilkanaście procent miesiąc do miesiąca, a ceny paliw o mniej niż 10 proc.
- oszacowali analitycy banku Credit Agricole Bank Polska.
Komentarze (40)
Dodaj swój komentarz