Zgodnie z Konstytucją prezydent musi wyznaczyć wybory do 90 dni przed upływem 4. roku kadencji. Kończąca się obecnie kadencja została rozpoczęta posiedzeniem Sejmu 12 listopada. Licząc od tej daty, Andrzej Duda miał czas do 14 sierpnia, aby ogłosić termin wyborów.
Wybory odbywają się w dzień wolny od pracy (niedzielę) w ciągu 30 dni przed końcem kadencji. Pozostałymi terminami były 22, 29 października oraz 5 listopada.
Ogłoszenie daty wyborów oznacza także rozpoczęcie kampanii wyborczej. Przed chcącymi startować w wyborach podmiotami złożenie oświadczenia do PKW w którym informuje się o utworzeniu komitetu. Następnie wszystkie zgłoszone komitety mają czas do czwartku, 7 września, by złożyć 5 tys. podpisów z każdego okręgu, w którym zamierzają startować. Złożenie poprawnych podpisów w większości z nich (21 okręgów) skutkuje zarejestrowaniem listy krajowej. Ogłoszenie wyborów jest także pierwszym momentem, gdy politycy mogą rozpocząć kampanię, m.in. kupując reklamy.
Do tej pory pewność co do startu mają główne partie: Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Obywatelska, Lewica, Konfederacja. Polskie Stronnictwo Ludowe wraz z Polską 2050 wystartują razem, pod szyldem Trzecia Droga.
Ogłoszenie daty wyborów uruchamia także możliwość pozywania w tzw. trybie wyborczym. Według tego prawa zainteresowane komitety wyborcze mają prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia dotyczący materiałów wyborczych, jak plakaty, ulotki, hasła, a także wypowiedzi i inne formy agitacji wyborczej zawierających nieprawdziwe informacje. Sąd może wówczas m.in. zakazać rozpowszechniania takich informacji, nakazać ich sprostowanie, publikację odpowiedzi, przeprosiny lub wpłacenie kary 100 tys. zł. na rzecz organizacji pożytku publicznego.
Komentarze (44)
Dodaj swój komentarz