Data dodania: 2007-12-29 11:59
Wymiana dowodów osobistych. Po co ta panika?
Pod olsztyńskim urzędem miasta ustawiają się olbrzymie kolejki po nowe dokumenty tożsamości. Ale ci, którzy ich jeszcze nie mają, zdążą załatwić formalności nawet jak przyjdą po 1 stycznia
W piątek kolejka ludzi ze starymi dowodami stała przed ratuszem już o godz. 3 w nocy. Do godz. 7, kiedy otwierane są drzwi urzędu, na złożenie wniosku czekało blisko 600 osób. Niektórym przydał się termos z ciepłą herbatą, bo temperatura spadła poniżej zera. W referacie dowodów interesanci przyjmowani są w siedmiu okienkach. Urzędnicy dziennie obsługują około 250 osób. Większość mieszkańców stojących we wczorajszej kolejce została odesłana do domu, bo pracownicy ratusza i tak nie zdążyliby ich przyjąć.
W soboty kolejek nie ma
W Olsztynie książeczkowego dokumentu nie wymieniło jeszcze ponad 9 tys. mieszkańców. Ludzie, którzy stali w piątek w kolejce, przyznają, że nie mieli szczególnych powodów, by zwlekać z wymianą dokumentu. - Zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę - przyznawał jeden z kolejkowiczów.
Wiele osób, które w ostatnich dniach stoją w kolejkach na co dzień pracuje za granicą, a do Polski przyjechały na święta. - Latem zamierzam wrócić do kraju, dlatego chciałam skorzystać z tych kilku dni i załatwić formalności związane z wymianą dowodu, mimo że wolałabym spotkać się ze znajomymi - mówiła mi młoda kobieta.
Urzędnicy żalą się, że kolejki byłyby mniejszy, gdyby mieszkańcy składali wnioski także w soboty. Ratusz specjalnie otworzył wydział spraw obywatelskich w dzień wolny od pracy. Niestety, w soboty korzysta z tej możliwości około 70 osób, a przyjętych może być trzy razy więcej.
Karami straszą na wyrost
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ustaliło, że wnioski o wymianę dokumentów można składać do 31 grudnia. - Ale na razie nie dostaliśmy z ministerstwa wytycznych, by nie przyjmować wniosków w styczniu czy nawet kwietniu - mówi Elżbieta Lachowicz, dyrektorka ratuszowego wydziału spraw obywatelskich.
Urzędnicy tłumaczą, że tłumy ustawiają się, bo ludzie nasłuchali się o karach, które ich czekają, gdyby nie mieli plastikowych dokumentów zamiast zielonych książeczek. Niektórzy dzwonią do ratusza przestraszeni i radzą się urzędników, co zrobić, bo nie stać ich na płacenie mandatów.
Ministerstwo potwierdza, że spóźnialskim zgodnie z prawem może grozić kara. - Sankcje przewidziane są w ustawie o ewidencji i dowodach osobistych - mówi Jarosław Buczek z wydziału komunikacji i promocji MSWiA. - Może to być miesiąc ograniczenia wolności bądź kara grzywny.
W rzeczywistości nie jest tak źle. Kary grożą tym, którzy notorycznie uchylają się od wymiany dowodu. Wtedy sprawa trafi do sądu grodzkiego. Wniosek może skierować np. policjant kontrolujący kierowcę. - Ale nie ma przedziału cenowego takiej kary, o jej wysokości decyduje sędzia - dodaje Jarosław Buczek.
W banku i na poczcie bez dowodu. A z czym?
Ministerstwo ostrzega też, że po 31 marca 2008 r. na stary dowód nie załatwimy już żadnej sprawy. Jak będzie w praktyce? - Liczymy, że nasi klienci wymienią stare dowody do 31 marca, ale po tej dacie będziemy honorować paszporty przy załatwianiu wszystkich formalności - mówi Magdalena Paciorek z biura prasowego BGŻ.
Podobnie będzie na poczcie. Kamila Rudnik, z działu informacji Poczty Polskiej: - Starych dokumentów nie będziemy przyjmować po 31 marca. Jednak klienci załatwią wszystkie sprawy, legitymując się prawem jazdy lub paszportem.
Wymiana dowodów książeczkowych na nowe, plastikowe zaczęła się w 2003 r. Miała się skończyć w tym roku. Gdy okazało się, że zbyt wielu Polaków ciągle posługuje się starymi dowodami, MSWiA przedłużyło ich ważność do 31 marca 2008 r.
Gdzie załatwić formalności?
Referat dowodów, który znajduje się na parterze urzędu miasta pracuje w poniedziałek w godz. 8-16, od wtorku do piątku - 7.30 do 15.30, a w sobotę - 8 do 15. Na nowy dowód czeka się około miesiąca. Tyle zajmuje wyprodukowanie dokumentu, formalności w urzędzie trwają 20 minut. Ponieważ mamy do czynienia z najważniejszym dokumentem potwierdzającym tożsamość, formalności trzeba załatwić osobiście. Do osób, które nie mogą się poruszać lub ciężko chorują, przyjeżdżają pracownicy wydziału spraw obywatelskich. Wystarczy zadzwonić na numer tel. 089 527 54 83 i umówić się na spotkanie.
Na zdjęciu. Hugo Bahr (z lewej) od godz. 5 rano stał w kolejce, by jego żona Krystyna jeszcze w piątek zdążyła złożyć wniosek o wydanie dowodu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz