Jak poinformował komendant braniewskich strażaków, Ireneusz Ścibiorek, cysterna mogła być przeładowana, a w wyniku wysokiej temperatury zewnętrznej (w Braniewie było dzisiaj ponad 25 stopni) gaz powiększył swoją objętość. To skutkowało wypływem propanu butanu przez zawór bezpieczeństwa.
Działający na miejscu zdarzenia braniewscy strażacy, przy wsparciu ściągniętej awaryjnie, jednostki specjalistycznej z Elbląga, ochłodzili cysternę strumieniami wody. Na szczęście zawór bezpieczeństwa, w który wyposażona była cysterna, zadziałał prawidłowo i dokonywał upuszczenia nadmiaru gazu. Strażacy sprawdzili także, przyrządami pomiarowymi, cysternę oraz teren wokół, wstrzymano ruch na bocznicy kolejowej. Po obniżeniu temperatury, cysterna została przetoczona na bocznicę importera, gdzie ją już bezpiecznie rozładowano. Po godzinie 19 działania strażaków zostały zakończone.
Teren akcji ratowniczej zabezpieczali funkcjonariusze policji, straży granicznej placówki, kolejarze oraz pracownicy izby celno - skarbowej.
Jak się dowiedzieliśmy od jednego z uczestników akcji (chciał zachować anonimowość) tego dnia z Królewca przyjechało 25 takich cystern. W każdej z nich znajduje się po około 70 metrów sześciennych gazu. Tenże sam uczestnik akcji uspokajał, że takie wydarzenia mają miejsce co jakiś czas: - Gaz jest wtłaczany do cysterny na Syberii. Przy mrozach jego objętość jest więc dużo mniejsza niźli w naszym regionie. Gaz bowiem w większej temperaturze powiększa swoją objętość. Szczególnie, gdy przygrzeje słońce.
I dodał: - Bardzo ważne jest tu prawidłowe funkcjonowanie zaworów bezpieczeństwa. One mają za zadanie wypuszczać do atmosfery nadmiar gazu. Gdyby jednak w porę nie rozpoczęto akcji ratowniczej to propan butan zmieszany z powietrzem mógłby wybuchnąć. To mogłoby zagrozić całemu miastu, a już na pewno okolicznym ulicom.
Nie jest natomiast prawdą (o czym komunikowała część mediów), iż w związku z incydentem zamknięta została towarowa granica polsko-rosyjska. Władze lokalne nie mają takich uprawnień, natomiast władze centralne nie zareagowały na wydarzenie. Ponadto, od wielu już lat przez Braniewo nie jeżdżą pociągi pasażerskie z Królewca. Nie było wiec co zamykać.
Pozostaje tylko zapytać jak to się dzieje, że gaz rosyjski ciągle nie jest objęty sankcjami (jak inne surowce energetyczne) i „wpływa” bez problemu do naszego kraju. Eksporterem oraz importerem są spółki rosyjskie.
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz