W tym tygodniu otrzymaliśmy od czytelników informację, że w ostatni weekend SOR w poliklinice był zamknięty.
– Czemu w poliklinice w sobotę zamknięty był SOR? Olsztyn to duże miasto i tylko jeden oddział ratunkowy? To jakiś burdel! – napisał nasz czytelnik.
Drugi z czytelników zauważył, że SOR nie działał od 12 do 14 listopada, a przyczyną miał być brak obsady lekarskiej.
– Ponadto nie ma też obsady w żadnym gabinecie Nocnej i Świątecznej Opieki w sobotę, w niedzielę chyba też – zauważył czytelnik.
Na drzwiach wejściowych do polikliniki została wywieszona kartka informująca o zamknięciu SOR-u. Podobny komunikat udostępniono na stronie internetowej placówki.
Jak się dowiedzieliśmy, personel szpitala zgłosił ten problem wojewodzie oraz koordynatorowi medycznemu, jednak pacjenci i tak przychodzili. Pracownicy szpitala oddelegowali ich do SOR-u szpitala wojewódzkiego.
Zapytaliśmy w urzędzie wojewódzkim, z jakiego powodu zamknięty został SOR. Rzecznik wojewody, Krzysztof Guzek, przyznał, że problemem są braki kadrowe, z jakimi zmaga się placówka.
– Chodzi o braki kadrowe. Informacja ta trafiła do dyspozytorów karetek, którzy informowali, by załogi karetek nie woziły tam pacjentów – przyznał Krzysztof Guzek.
Dodał, że to nie nowość, że brakuje lekarzy. A problem może narastać, gdyż na specjalizacji ratownictwo medyczne „jest więcej wolnych miejsc niż chętnych”.
Jak wyglądała sytuacja w innych szpitalach? Przemysław Prais, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie, przyznał, że SOR pracował normalnie.
– Nic mi nie wiadomo o żadnych problemach z przyjmowaniem pacjentów w weekend. SOR działał normalnie – powiedział w rozmowie z nami Przemysław Prais.
Komentarze (48)
Dodaj swój komentarz