Arek Bartnik jest uczniem klasy 4a i uczęszcza do Szkoły Podstawowej w Rusi (filia w Bartągu). Od wielu lat chłopiec pozostaje podopiecznym Fundacji Przyszłość dla Dzieci. Dystrofia mięśniowa Duchenne`a (DMD) na którą choruje 11-latek, powoduje nieodwracalny zanik mięśni. Dom rodzinny Arka nie jest na ten moment dostosowany do jego potrzeb. Dużym usprawnieniem i odciążeniem dla rodziców w codziennym życiu byłaby domowa winda. Koszt zakupu takiego urządzenia przekraczał jednak możliwości finansowe rodziny.
- Arek ma bardzo duże problemy z poruszaniem się. W jego domu są schody. Mama kilka razy dziennie musi pomagać mu wchodzić czy wręcz go nosić. Będziemy chcieli sfinansować windę, żeby ulżyć w codziennej obsłudze. Koszt to około 90 tys zł. Nie wiadomo czy zbierzemy całą kwotę. Mam nadzieję, że będzie to duża część – mówił jeszcze przed rozpoczęciem balu, Michał Kontraktowicz.
Współorganizatorami balu, poza wójtem, byli Wodzireje z Klasą i Przystanek Zatoka. Uroczystość nie byłaby możliwa bez wsparcia sponsorów: DFM Dobre Miasto, Projekt Rybaki-Łańsk i Ippon Group. Zbieranie środków odbywało się dwutorowo. Pierwszą formą wsparcia było wykupienie zaproszenia na bal. Jak powiedziała nam Katarzyna Gurgacz, dyrektor Przystanku Zatoka, wejściówki rozeszły się w ekspresowym tempie: „W zasadzie na miesiąc przed mieliśmy już komplet”.
Drugim sposobem, aby włączyć się w sfinansowanie przydomowej windy, były licytacje. Wśród przyniesionych na ten cel „fantów” znalazły się m.in. żeglowanie z mistrzem Karolem Jabłońskim, wycieczka po gospodarstwie rybackim w Rusi czy vipowskie zaproszenia na finał siatkarskiej Ligi Narodów. Te ostatnie przyniósł na bal poseł na Sejm RP, Paweł Papke.
- Nasi wicemistrzowie świata zapraszają zwycięzcę licytacji na wielki finał Ligi Narodów, który pod koniec lipca odbędzie się w Gdańsku. Najlepsze drużyny na świecie zawitają do naszego kraju, aby zagrać o prestiżowe trofeum. Cieszę się, że polska siatkówka pomaga i w ten sposób wspiera Arka w walce z ciężką chorobą – powiedział Papke.
Jeszcze przed licytacjami było jasne, że zostanie spełnione jedno z największych marzeń 11-letniego Arka. Akcję wsparł Krzysztof Hołowczyc, mieszkaniec gminy Stawiguda, który zobowiązał się, że zabierze chłopca w przejażdżkę Lamborghini.
- Pomoc, która dla ciebie wydaje się taka naturalna, zwyczajna dla kogoś może stanowić coś dużego, wyjątkowego. Coś, co sprawi, że pojawi się uśmiech. To tylko kwestia możliwości czasowych. Jeśli są, a były takie, to z wielką przyjemnością się zgodziłem – powiedział nam utytułowany rajdowiec.
Na balu pojawiło się wielu przedstawicieli świata biznesu. Wydarzenie wsparli m.in. Piotr Hałacz (wiceprezes zarządu ds. inwestycji Ippon Group), Dariusz Kołakowski (właściciel firmy DFM ) czy Mirosław Hiszpański (prezes Instytutu Badawczo-Szkoleniowego). Można było więc mieć nadzieję, że wystawione do licytacji atrakcje, doczekają się słusznej ceny. Jednym z przedsiębiorców, który odwiedził w sobotni wieczór Przystanek Zatoka był też Rafał Szczepański, prezes zarządu spółki Projekt Rybaki-Łańsk, która planuje budowę hotelu w Rybakach.
- My po prostu budujemy domy, hotele, wieżowce – to jest normalna robota. Tutaj dzisiaj dzieje się coś ważnego – powiedział Szczepański i dodał: - Specjalnie na ten jeden dzień przyjechałem zza granicy. Obiecałem, że będę i jestem. Bardzo to popieram i zależy mi na tym, żeby środowisko biznesowe wspierało takie wydarzenia. Powiedzmy sobie tak – nam się poszczęściło. Jesteśmy zdrowi, pracujemy, a są inni, którzy potrzebują naszej pomocy i musimy im pomagać. Trumny nie mają kieszeni. Jeśli pozostawimy po sobie na tym świecie, że pomogliśmy jednemu chłopcu czy innej osobie, to trzeba to robić.
Uroczystość swoją obecnością uświetnił też starosta powiatu olsztyńskiego, Andrzej Abako. Starosta komplementował gminę Stawiguda zarówno za otwarte serca mieszkańców jak też podkreślając wyniki ekonomiczne samorządu (Najbogatsze gminy województwa warmińsko-mazurskiego. Tu dochody podatkowe są największe).
- Cieszę się, że jestem w Stawigudzie, która jest gminą można powiedzieć, że światową. Jest jedną z najbogatszych gmin w Polsce, a wiadomo, że bogactwo bierze się z przedsiębiorczości. Bardzo się cieszę, że tutaj na ziemi warmińskiej jest taki dobry klimat, aby dawać swoje serce. Mam nadzieję, że cel, który został postawiony przez fundację, zostanie dzisiaj osiągnięty – podkreślił Abako.
Wzruszenia, rozmachem z jakim został przeprowadzony bal, nie ukrywali rodzice Arka: Iwona i Andrzej Bartnikowie. „Ze strony wójta i wszystkich organizatorów to super sprawa i chcielibyśmy bardzo podziękować za ten bal, który bardzo nas wspomoże, bo wydatki się kumulują” - powiedział ojciec chłopca.
Dziś wiemy, że zebrano potrzebne pieniądze. Jak poinformował wójt gminy Stawiguda, Michał Kontraktowicz, udało się przekroczyć magiczną granicę 100 tys. zł., co oznacza, że już niedługo upragniona winda znajdzie się przy domu państwa Bartników. „Mamy kryzys, więc spodziewałem się trudności, ale nie. Nie w tej gminie i nie z tymi ludźmi” - powiedział uradowany wójt.
Poza organizatorami i głównymi sponsorami, cegiełkę do końcowego sukcesu wydarzenia dołożyła liczna grupa partnerów: Wąski Bar, Licencjonowani Barmani, Perfect Moments, DrSelfie - Fotobudka, Bella Ciao Prosecco Van, Excellentfilms, Tortolandia Ewa Jończyk, Marciniakphoto i Matrix Agencja Reklamowa.
Czytaj również:
11-latek z gminy Stawiguda cierpi na nieuleczalną chorobę. Potrzebne są środki na windę
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz