- Planując akcję nie sądziłam, że jej zasięg będzie tak duży - mówi Anna Kołakowska z Kolektywu i dodaje: - To wspaniałe uczucie, że przez zbiórkę w takiej formie można zmobilizować ludzi do działania, nawet z odległych do Olsztyna miast.
Akcja szafowania początkowo miała skupić się na powiecie olsztyńskim, z dnia na dzień dołączały jednak kolejne punkty z całego województwa. Ostatecznie powstało ich ponad 60. Zbiórki darów były organizowane w urzędach, szkołach, sklepach, przy parafiach, jednostkach OSP, także w klubach fitness, nawet podczas piłkarskich spotkań w tym meczu Stomilu Olsztyn. Ogrom ubrań przekazało m.in. stowarzyszenie Salka Parafialna z Olsztyna, które wspiera obywateli Ukrainy, tym razem na rzecz Kingi przekazując ubrania, które wcześniej im przekazano. Kilka ton ubrań na zbiórkę trafiło też z kontenerów warmińsko-mazurskiego PCK. Dary przyjechały także spod Łodzi i z Gliwic, gdzie jedna z firm ze zorganizowanej zbiórki przekazała na szafowanie 4 palety, a na nich ponad 500 kg ubrań. Dodatkowo w firmie zorganizowano zbiórkę pieniędzy, które już zostały wpłacone na platformę Siepomaga.
To nie koniec, wciąż dołączyć i przekazać cegiełkę może każdy, wystarczy przejrzeć swoją szafę i to co leży w niej od lat i nie będzie już używane przekazać Kolektywowi. Każdy przekazany kilogram to kolejne złotówki na koncie Kingi. Ta dziś ma 20 m-cy, o szansę na zdrowie walczy od przeszło roku. By mogła rozwijać się tak jak jej rówieśnicy potrzebuje leku, który określono jako najdroższy lek świata. By Kinga mogła go przyjąć rodzina musi zebrać 9,5 mln zł., to nie jest realne, dlatego tak cenne są wszystkie wspierające zebranie funduszy inicjatywy. Dziś do sukcesu brakuje nieco ponad miliona złotych. Finisz więc już niedługo, a czas ma tu ogromne znaczenie, bo by dziewczynka mogła przyjąć lek nie może przekroczyć wagi 13,5 kg. Kindze do tej wagi brakuje jeszcze około 1,5 kg.
Mobilizacja musi być więc potężna. I taka jest. Akcja Szafowania Kolektywu Otwartych Serc przełożyła się na ogrom pracy. Iza Brzezińska z grupy wolontariuszek mówi, że "siedmiotygodniowe zaangażowanie w akcję daje już oznaki zmęczenia. Chyba nie zdawałyśmy sobie sprawy ile pracy nas czeka. Jednak siłę do dalszego działania daje ta mała kruszyna, dla której to robimy".
I tak myśli wiele osób, które odpowiedziały na pomysł grupy. Ewelina Piórkowska ocenia: - Akacja oryginalna, inna i pożyteczna, robiąc "napad na szafę" robimy miejsce na nowe ciuchy, starym dając nowe "życie", przeznaczenie przyczyniając się jednocześnie to zebrania brakującej sumy na lek. Same plusy.
Już jeden, zapakowany po sufit TIR z Olsztyna wyjechał. Kolejny ruszy w drogę w dniu finału. I tu przedstawicielki kolektywu także proszą o wsparcie.
- Do zapakowania jest nawet kilkadziesiąt ton towaru - potrzebujemy w finałowy poranek silnych rąk do pracy - do pomocy namawia Katarzyna Oleksa. I dodaje: - Można to potraktować jako mocny poranny trening, to możemy zagwarantować patrząc na to co wydarzyło się dotychczas.
Akcja to nie tylko zbiórka tekstyliów, to także ciężka, systematyczna praca wolontariuszy, którzy w soboty spotykają się w magazynie Banku Żywności przy ul Gietkowskiej 8. Przez kilka godzin przenoszą wory z ubraniami, segregują też zebrane dary. Część darów trafiła też na licytacje, by zarobek był jeszcze większy.
- Zaskoczyła mnie skala, że znalazło się tak mnóstwo dobrych serc, by pomóc. Ostatnie tygodnie, a zwłaszcza cały maj to ciągła praca, zawodowa, a potem przy szafowaniu – sterty ubrań, wystawianie części z nich na grupach sprzedażowych, paczki i wysyłki. Dosłownie niekończąca się opowieść - podsumowuje Emila Sobocińska z Kolektywu.
Jaki będzie efekt? Dziś nie można tego przesądzić, bo akcja cały czas trwa. Tekstylia zbierane są do końca maja. 1 czerwca w parku Bartbo w Butrynach odbędzie się wielki finał.
- To czas, by spotkać się, podziękować, wspólnie pobawić, czas zamknięcia tego działania. Zapraszamy wszystkich, którzy wsparli „napadnaSzafę" i każdego, kto jeszcze chce to zrobić, bo podczas finału też będzie można przekazać dary - informuje Kinga Grabowska.
Finał odbędzie się w godzinach 14-17 i będzie to piękny czas, który podsumuje podjęte działanie.
- Było ciężko, dużo pracy. Dużo pozytywnego wysiłku, który dawał i wciąż daje nam jeszcze większą moc, by działać dalej i dalej. W nas w Kolektywie jest też ogromna wdzięczność i satysfakcja, że jest wśród nas tyle osób, które zdecydowały się razem z nami pomóc tej małej Kruszynce. Damy radę, uzbieramy potrzebne pieniądze! - kończy Marzena Kacpura.
Czytaj również:
Kinga kontra SMA. Olsztyńscy artyści nagrali charytatywny utwór [ZDJĘCIA, WIDEO]
''Kobiety mają moc''. Połącz przyjemne z pożytecznym i wspomóż zbiórkę na rzecz Kingi Rydz
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz