Z badań przeprowadzonych w ramach akcji „Mama wraca do pracy” w województwie warmińsko-mazurskim wynika, że 25% młodych mam przebywa na urlopie macierzyńskim, 11% na urlopie wychowawczym a 48% respondentek wróciło już do pracy po urodzeniu dziecka. 39% ankietowanych kobiet przyznało, że martwi się o to jak uda im się połączyć obowiązki zawodowe z rodzinnymi.
Dłuższy urlop macierzyński pozwoli mamie spędzić więcej czasu z dzieckiem, jak również przyzwyczaić się do nowej sytuacji rodzinnej i zawodowej. W zależności od czasu, który mama zdecyduje się spędzić w domu będzie zależeć wysokość jej wynagrodzenia (jeżeli zdecyduje się na urlop półroczny otrzyma 100% dotychczasowego wynagrodzenia, jeżeli zadeklaruje roczny urlop macierzyński jej zasiłek będzie w wysokości 80 procent wynagrodzenia). Zmiany w prawie mają umożliwić również rodzicom wybór dotyczący tego, które z nich będzie zajmować się dzieckiem. Rodzice często nie wiedzą o tym, że już teraz mama może przekazać ojcu dziecka swój urlop po upływie 14. tygodni.
W praktyce większość kobiet przedłużała swój urlop macierzyński o kilka miesięcy – nowe przepisy nie zmienią prawdopodobnie realnego terminu powrotu kobiety do wcześniejszych zobowiązań. Jednocześnie pozwolą na większą elastyczność w zakresie zaangażowania taty w opiekę nad dzieckiem i ułatwią znalezienie zastępczej opieki dla dziecka, podczas gdy mama już wróci do pracy – to wielka zmiana, która zapewni więcej komfortu młodym rodzicom.
- Aktywność zawodowa i rodzinna to podstawowe i jednakowo ważne formy aktywności w życiu kobiety. Bywa, że trudno je pogodzić – szczególnie kiedy dzieci są małe. To niezwykle ważne, żeby rodzice mogli sami zdecydować przez jaki okres pozostaną z dziećmi w domu i czy będą później chcieli korzystać również z urlopu wychowawczego. Ta elastyczność jest niezwykle istotna w życiu współczesnej kobiety, która często pracuje długo i jest obciążona w pracy takimi samymi obowiązkami jak mężczyzna – mówi prof. dr hab. Iwona Janicka z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.
Warto pamiętać, że mama wracająca do pracy ma prawo do przerw w pracy na karmienie dziecka (o ile karmi piersią), zmniejszenia wymiaru godzinowego pracy, elastycznego czasu pracy lub pracy z domu (o ile stanowisko piastowane przez kobietę na to pozwala). Wiele kobiet nie decyduje się na powrót do pracy ponieważ nie zna albo nie korzysta z tych przywilejów, które powstały przecież po to, by ułatwić jej powrót do aktywności zawodowej. Kobiety martwią się też o to, jak po powrocie będą postrzegane na tle innych pracowników.
Wydłużony urlop macierzyński może również zwiększyć zaangażowanie młodych ojców w opiekę nad dzieckiem. Z obecnego urlopu ojcowskiego korzysta niewielki procent tatusiów – często dlatego, że nie wiedzą, że przysługują im dwa tygodnie opieki nad dzieckiem, ale też dlatego, że ojcowie zarabiają więcej niż mamy i zwyczajnie rodzinie nie opłaca się, by tata skorzystał z urlopu ojcowskiego. Od przyszłego roku mama będzie mogła przekazać część urlopu tacie dziecka (po wykorzystaniu 14 tygodni urlopu przez mamę), co również przełoży się na jej szybszy powrót na rynek pracy.
Pracodawcy na zapowiedź premiera zareagowali mniej entuzjastycznie. Eksperci, w tym PKPP Lewiatan, obawiają się, że dłuższy urlop macierzyński paradoksalnie pogorszy sytuację mam na rynku pracy. Specjaliści obawiają się, że kobiety mogą być postrzegane jako pracownicy większego ryzyka. Należy jednak pamiętać, że kobiety wracające do pracy po narodzinach dziecka to personel doświadczony, odpowiedzialny i lojalny wobec pracodawcy. Młodym mamom o wiele łatwiej przychodzi również zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Innymi słowy, młoda mama to pracownik na wagę złota.
Badanie przeprowadzone zostało przy pomocy ankiety internetowej zamieszczonej na stronie www.mamawracadopracy.pl, a wyniki przeanalizował Instytut Millward Brown SMG/KRC. Ankietę wypełniło około 20 tysięcy mam dzieci w wieku do lat 3 oraz kobiet w ciąży (456 kobiet w woj. warmińsko-mazurskim
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz