Olimpijski Stadion Rugby został odkopany z niebytu przez lokalnych rugbystów. Gruntowny remont był możliwy m.in. dzięki wygranej w Olsztyńskim Budżecie Obywatelskim, ale też olbrzymiemu zaangażowaniu mieszkańców Olsztyna.
Niestety, co jakiś czas obiekt odwiedzają osoby, które bardziej niż sportem zainteresowane są niszczeniem poszczególnych elementów infrastruktury. Ucierpiały już m.in. bramka wejściowa czy płot. Tym razem celem wandali stały się krzesełka.
- Straty szacuję na 500 zł – powiedział nam Henryk Pach, prezes Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Rugby – Nowe krzesełka są już zamówione. 21 marca dla młodzieży z ośrodka socjoterapii zrobiliśmy na stadionie „rugbowe wagary”, a za chwilę nasi grają, więc trzeba sprawnie wszystko posprzątać, żeby nikt nie zrobił sobie krzywdy – dodał.
Pach podkreślił, że stadion nie jest zamykany przed mieszkańcami. Jeśli ktoś chce przyjść, ma taką możliwość. Osoby, które będą chciały niszczyć obiekt nie mogą czuć się jednak bezkarnie.
- Fotopułapki już są, więc jeśli ktoś myśli, że jest anonimowy, to trochę się myli. Wkrótce będzie też profesjonalny monitoring – zapowiedział prezes.
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz