Skok na lombard długo był utrzymywany w tajemnicy. Dopiero gdy dowiedzieliśmy się, że taka sprawa mogła mieć miejsce, skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Olsztynie.
– W dniu 4 września po godz. 16 policjanci zostali powiadomieni o tym, że doszło do włamania do jednego z olsztyńskich lombardów, z którego zabrano pieniądze i biżuterie. Policja nie udziela informacji na temat wartości strat ze względu na dobro prowadzonego postępowania oraz w związku z tym, iż sprawa dotyczy majątku osób prywatnych – powiedział w rozmowie z nami sierż. Andrzej Jurkun z zespołu prasowego KMP Olsztyn.
Od zdarzenia minął miesiąc, a w policyjnych komunikatach nie było o skoku żadnych informacji. Lokalne media, z pewnymi wyjątkami, także nie poruszały tego tematu. Jak się dowiedzieliśmy, było to spowodowane dobrem śledztwa.
– Policjanci prowadzą czynności dochodzeniowo-śledcze i operacyjne w tej sprawie – dodał Andrzej Jurkun. Więcej szczegółów nie zdradził.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że złodzieje mieli wynieść gotówkę i złoto o łącznej wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
To nie jedyny taki przypadek. Przypomnijmy, że również we wrześniu obrabowano kantor przy ul. Dąbrowszczaków, o czym pisaliśmy w artykule pt. „Napad na kantor w centrum Olsztyna. Skradziono 3 mln zł!”.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz