Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2008-05-15 22:43

magda_515167

1:0 dla opozycji w spółdzielni Pojezierze

Spółdzielcza opozycja wygrała pierwszą konfrontację z władzami Pojezierza. Lokatorzy na wszystkich spotkaniach spółdzielców poparli wniosek o odwołanie rady nadzorczej i zarządu. Ale do dymisji władz Pojezierza jeszcze daleko.

reklama
Bunt wobec obecnych władz spółdzielni narasta od kilku miesięcy. Niezadowoleni mieszkańcy wytykają kierownictwu Pojezierza m.in. zakup trzech służbowych aut, telefonów komórkowych i wypłatę premii z okazji 50-lecia istnienia spółdzielni. Do pierwszego starcia doszło na zebraniach tzw. grup członkowskich, czyli mieszkańców spółdzielni. Takich grup jest w Pojezierzu dziesięć. Na tych zebraniach spółdzielcy wskazywali delegatów na zebranie przedstawicieli. To oni wybiorą władze Pojezierza. Niezadowolonym z obecnego kierownictwa zależało, by do programu zebrania przedstawicieli wprowadzić punkt o odwołanie rady nadzorczej i zarządu spółdzielni. Zebrania grup członkowskich właśnie się skończyły. Przedstawiciele opozycji na stronie internetowej, którą założyli relacjonują, że ich przebieg był bardzo nerwowy. - Na zebraniu grupy członkowskiej nr VIII w [klubie osiedlowym] Akces jeden z uczestników ze względu na nadmiar emocji został odwieziony do szpitala - czytamy w relacji. Zebrania skończyły się tak, jak chcieli zbuntowani lokatorzy Pojezierza. Jeden z nich, Maciej Janowski opowiada: - Niemal jednogłośnie udało się nam przegłosować wprowadzenie na zebranie przedstawicieli wniosku o odwołanie rady nadzorczej i zarządu spółdzielni. Tak było na wszystkich spotkaniach grup członkowskich. Wiesława Barańskiego, prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze takie wyniki głosowania nie przekonują. Ratuje się argumentem, że w zebraniach wzięło udział zaledwie 6 proc. wszystkich spółdzielców, więc niezadowolenie z pracy zarządu wyraziła tylko niewielka część mieszkańców. - Najczęściej jest tak, że osoby zadowolone nie przychodzą na tego typu spotkania, a bardzo bym chciał poznać poglądy tych nieobecnych 94 proc. - mówi. - Na zebrania przychodziły, niestety, wyłącznie zorganizowane grupy, które nie były zainteresowane merytoryczną dyskusją związaną z finansami spółdzielni [prezes od kilku tygodni przedstawia argumenty, że Pojezierze jest w bardzo dobrej kondycji finansowej - red.] broni się Wiesław Barański. - Czy poda się pan do dymisji, skoro wszystkie grupy mieszkańców poparły wniosek o odwołanie obecnych władz? Czy to niewystarczający dowód, że spółdzielcy źle oceniają pana pracę? - pytam prezesa. Barański odpowiedział wymijająco, ale zapowiedział, że w najbliższym czasie ogłosi decyzję co do swojej przyszłości w Pojezierzu. Nastroje opozycji psuje jednak fakt, że w czasie zebrań członkowskich ze stu delegatów, którzy niedługo będą decydować o losach kierownictwa spółdzielni udało się wymienić zaledwie 17. - Choć trzeba przyznać, że głosowali za wprowadzeniem naszych wniosków o odwołanie rady i zarządu - mówi Maciej Janowski. - To daje nadzieję, że podobnie zagłosują na zebraniu przedstawicieli. Na razie pojawiły się informacje, że kierownictwo Pojezierza myśli o wycofaniu się z niepopularnych pomysłów, które wywołały burzę wśród lokatorów. Jednym z nich była budowa bloku na terenie parkingu przy ul. Żołnierskiej, naprzeciwko szpitala wojewódzkiego. Ta propozycja sprowokowała spółdzielców z okolicznych bloków do protestów. Drugi dotyczy kupionych niedawno służbowych aut, jednym z nich jeździ przewodnicząca rady nadzorczej. Szefowa rady ma wykupić to auto na własność, a pozostałe spółdzielnia chce sprzedać. Prezes Barański zaznacza jednak, że nie zapadły jeszcze decyzje w tych sprawach. Dziś rada nadzorcza ustali termin zebrania przedstawicieli. Wybory władz spółdzielni muszą się odbyć do końca czerwca.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl