Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie po tym, jak otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który padł ofiarą oszustów, ustalili i zatrzymali osoby odpowiedzialne za nielegalny proceder. Sprawa była skomplikowana, do komendy zgłaszali się kolejni poszkodowani, w tym instytucje, które po wprowadzeniu w błąd co do tożsamości pożyczkobiorcy udzielały im kredytów gotówkowych.
Ustalony wcześniej mężczyzna zajmujący się wyłudzaniem pożyczek w policyjnym systemie figurował jako osoba poszukiwana przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w związku ze zdarzeniami o podobnym charakterze. Mężczyzna wpadł w ręce olsztyńskich funkcjonariuszy podczas legitymowania i trafił już do aresztu. Następnego dnia śledczy rozpoczęli czynności procesowe z udziałem zatrzymanego.
Sprawa ma swój początek w roku 2018, gdy 34-latek po raz pierwszy wyłudził pożyczkę na dane jednej z mieszkanek Olsztyna. Łącznie do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zgłosiło się kilkanaście pokrzywdzonych osób, w tym kilka instytucji bankowych udzielających pożyczki gotówkowe. Oskarżeni posługiwali się dokumentami tożsamości należącymi do przypadkowo poznanych osób, m.in. z którymi nawiązywali kontakty towarzyskie, a nawet najbliższych członków swojej rodziny.
W celu zbudowania wiarygodności w instytucjach bankowych, po pozytywnej weryfikacji, zaciągali pożyczki na niskie kwoty, spłacali je zgodnie z harmonogramem, a nawet wcześniej po to, aby ostatecznie wnioskować o kredyt sięgający kilku tysięcy złotych. Łącznie para wyłudziła pieniądze w kwocie blisko 250 tys. zł.
Ich sposób działania za każdym razem wyglądał podobnie. Kobieta, przedstawiając się jako siostra 34-latka, z częścią pokrzywdzonych mężczyzn zawierała kontakty towarzyskie, aby wyłudzić od nich dane. Cześć z nich została uzyskana za pomocą wystawianych w internecie ofert wynajmu mieszkania, do którego sprawcy nie posiadali tytułu prawnego, bo sami je wynajmowali. Sprawcy sporządzali umowę z pokrzywdzonymi, wykonywali zdjęcia dowodów osobistych, po czym po kilku dniach odstępowali od umowy, jednocześnie zwracając opłacone zaliczki. W kontaktach przedstawiali się jako osoby piastujące stanowiska w zawodach zaufania społecznego - policjantów czy strażaków.
Para usłyszała łącznie 572 zarzuty oszustwa. Oboje przyznali się do winy. Prokurator na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego skierował do sądu akt oskarżenia. 28-latce grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Z kolei 34-latek, który w więziennej celi odbywa zasądzony wcześniej wyrok, będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy, bo w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz