W poniedziałek olsztyńscy policjanci otrzymali cztery zgłoszenia o oszustwie metodą „na policjanta”. Niestety w jednym przypadku seniorka uwierzyła przestępcom i przekazała swoje oszczędności. Sposób działania oszustów we wszystkich przypadkach był bardzo podobny.
Do 89-latki zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik poczty, z informacją, że seniorka ma nieodebrane listy i poprosił o potwierdzenie adresu zamieszkania, aby listonosz mógł dostarczyć przesyłki. Po chwili do kobiety zadzwonił kolejny mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji i poinformował ją, że zajmuje się rozpracowywaniem grupy oszustów. Następnie wypytał ją o posiadane oszczędności oraz poinformował, że kobieta będzie uczestniczyć w zasadzce i w tym celu musi policjantom przekazać swoje oszczędności.
Mężczyzna twierdził, że przestępcy mogą włamać się do jej mieszkania, a wcześniej wpuścić gaz usypiający. Sprawca, aby uwiarygodnić swoją legendę poprosił kobietę, aby bez rozłączenia się wybrała numer 997, gdzie w słuchawce miała usłyszeć głos innego funkcjonariusza, który potwierdził jej udział w policyjnej akcji.
Seniorka uwierzyła oszustom i zgodnie z przekazanymi instrukcjami spakowała gotówkę w reklamówkę, którą pozostawiła na wycieraczce przed drzwiami swojego mieszkania. Kobieta w ten sposób straciła około 200 tysięcy złotych.
Z kolei czujnością wykazała się inna mieszkanka Olsztyna, która również rozmawiała przez telefon z fałszywym policjantem. 87-latka w pewnym momencie zorientowała się, że może mieć do czynienia z oszustami i w omówionym miejscu pozostawiła zamiast gotówki – pustą kopertę.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz