Piłkarze Stomilu zakończyli tygodniowy obóz przygotowawczy w Cetniewie na Pomorzu. W sobotę (12 lutego) "biało-niebiescy" rozegrali sparing z Arką Gdynia. Wcześniej, bowiem we wtorek, olsztynianie zagrali z II-ligową Radunią Stężyca i dość nieoczekiwanie wysoko przegrali. Pisaliśmy o tym w materiale: Stomil wysoko przegrał z II-ligowcem.
Niestety, sobotnia potyczka również zakończyła się porażką. W olsztyńskim zespole nie zgrali jednak z powodu kontuzji pomocnik Filip Wójcik i obrońca Rafał Remisz. W bramce zobaczyliśmy natomiast Dominika Budzyńskiego, który jest najprawdopodobniej przymierzany do roli pierwszego bramkarza.
Sparing, ze względu na wytyczne gospodarzy, odbył się bez udziału mediów i kibiców. Nie była z niego przeprowadzona również żadna transmisja w internecie.
Pierwsza część meczu rozgrywanego na Narodowym Stadionie Rugby zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Gole padły natomiast w drugiej odsłonie. Na listę strzelców wpisali się Hubert Adamczyk oraz Olaf Kobacki.
Za tydzień olsztynianie zmierzą się w ostatniej grze kontrolnej z Chojniczaną Chojnice. W ostatni weekend lutego "biało-niebiescy" zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce (26 lutego 2022 r., godz. 12:40).
Po meczu na oficjalnej stronie pojawiła się obszerna rozmowa z trenerem Adrianem Stawskim.
- Trzeba przyznać, że spotkanie do 60 minuty wyglądało całkiem przyzwoicie, komunikacja między naszymi zawodnikami, której wcześniej brakowało, była na dobrym poziomie - powiedział po meczu Adrian Stawski, trener Stomilu. - Myślę, że Arka do tej 60 minuty tak naprawdę nie mogła zbyt wiele zrobić. My mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki, niestety nie udało się strzelić żadnej. Mamy trochę pretensji do siebie, że akcji Arki, które były kontratakami nie przerwaliśmy przy jednej i drugiej sytuacji, gdzie należy to przerwać i na takich błędach musimy się cały czas uczyć. Trzeba przyznać, że było to w większości meczu bardzo dobre spotkanie dla nas, kontrowaliśmy i zamykaliśmy wolne przestrzenie, gdzie Arka chciała grać piłką. Naprawdę obiecująco to wyglądało, oczywiście mecz musi wyglądać dobrze przez 90 minut plus to co jeszcze sędzia doliczy. Tu też trzeba przyznać, że sędzia nam ewidentnego rzutu karnego nie przyznał, gdzie faulowany był Jakub Tecław podczas stałego fragmentu gry.
I dodał: - Była dobra sytuacja Huberta Sobola, swoją sytuację krótko po wejściu miał także Jakub Kisiel, który mając tylko bramkarza przed sobą, uderzył nad bramką. Można być zadowolonym z tych 60, może 70 minut, natomiast później wkradło się też trochę zmęczenia po obozie przygotowawczym. Teraz musimy robić wszystko, żeby być zadowolonym z całego meczu, do końcowego gwizdka. Najważniejsze jest to, że wiemy, że dzisiaj też można było przerwać te sytuacje i tych bramek straconych dziś by nie było. Musimy się zmuszać, żeby sytuacje, gdzie my zagramy źle piłkę i jest kontratak przeciwnika, to żeby przerywać. Jeśli to poprawimy, to myślę, że będzie dobrze.
* * *
Czytaj również:
Stomil Olsztyn jednak nie ma długów? Klub wystosował oficjalny komunikat
* * *
Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 2:0 (0:0)
1:0 - Hubert Adamczyk 59'
2:0 - Olaf Kobacki 77'
Stomil Olsztyn: Dominik Budzyński - Karol Żwir, Jakub Tecław, Maciej Dampc, Jonatan Straus (82' Jonathan Simba Bwanga), Merveille Fundambu (89' Hubert Szramka), Tomasz Tymosiak, Krzysztof Toporkiewicz (77' Jakub Kisiel), Hubert Sobol (89' Dominik Urban), Łukasz Moneta (77' Sebastian Kamiński), Patryk Mikita
Komentarze (9)
Dodaj swój komentarz