Dziś jest: 25.11.2024
Imieniny: Erazma, Katarzyny
Data dodania: 2012-02-20 20:23

TomekGrabowski

AZS bez farta w Kielcach - relacja

Fart Kielce bez problemów wygrał na własnym parkiecie z Indykpolem AZS Olsztyn. Co prawda olsztynianie wygrali jednego seta, ale była to zasługa chwilowej słabości gospodarzy. Najlepszym zawodnikiem tego meczu został wybrany Marcus Nilsson.

reklama
Początek spotkania stał pod znakiem błędów własnych. Problemy z przyjęciem mieli olsztynianie, a konkretnie ich kapitan Paweł Siezieniewski. To pozwoliło kielczanom na uzyskanie dwu punktowego prowadzenia na pierwszej przerwie technicznej. Trzy błędy w ataku Krzyśka oraz dwa asy serwisowe Pawlińskiego podtrzymywały przewagę gospodarzy. Pierwszy set stał na bardzo niskim poziomie. Oglądaliśmy mnóstwo ataków w aut, a na domiar złego większość zagrywek lądowała w siatce lub poza linią boiska. Fart Kielce w końcówce tej partii jak zresztą przez cały czas nie zdobywał punktów swoją dobrą grą, a jedynie dzięki AZS-owi (22-18). Obraz gry akademików podsumowuje ostatni - autowy atak Krzyśka, który dał gospodarzom prowadzenie 1-0.

Drugi set był bliźniaczy do pierwszego. Krzysiek atakował w blok lub aut, a Siezieniewski miał problemy z przyjęciem. Można śmiało powiedzieć, że olsztynianie podawali swoim rywalom punkty na tacy. Po pierwszej przerwie technicznej na boisku pojawił się Wojciech Winnik, który zastąpił młodego atakującego Indykpolu. Dobre zawody grał Szwed Nilsson, a po drugiej stronie siatki starał się Ferens. Na drugą przerwę techniczną gospodarze schodzili prowadząc 16-14. Po bloku Gacy na Kokocińskim olsztynianie odrobili straty i na tablicy widniał wynik po 18. Pięć kolejnych akcji i pięć punktów Farta pozwoliły wyjść na prowadzenie i spokojnie myśleć o trzeciej partii tego spotkania...

Fart Kielce dominował w całym spotkaniu i na początku trzeciej partii. Kielczanie po kilku blokach prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8-5. Z bardzo dobrej strony pokazał się w dzisiejszym meczu Mariusz Gaca, który zastąpił na środku Łukasza Kadziewicza. 28-letni zawodnik popełniał stosunkowo mało błędów, a w ataku był pewnym punktem swojej drużyny. Kielczanie kontynuowali swoją skuteczną grę własną, a wściekły Totolo nie miał zbyt dużego pola manewru. Przypomnijmy, ze w kwadracie stali m.in młody Bartosz Mariański czy Jakub Urbanowicz czyli zawodnicy Młodej PlusLigi. Końcówka seta była bardzo wyrównana, gra toczyła się przewagi. Po ataku w blok, a następnie w aut w wykonaniu Nilssona AZS wygrał, a mecz trwał dalej.

Trzy bloki kielczan rozpoczęły czwartą partię. AZS miał problemy z przyjęciem zagrywki Zniszczoła, która dała prowadzenie jego drużynie 5-1. Siatkarze z Warmii i Mazur utracili też skuteczność w ataku, czego nie można było powiedzieć o Nilssonie czy Kapferze. Przewaga gospodarzy uwidaczniała się w każdym elemencie dlatego też ich "stan konta" z minuty na minutę rósł. (12-6). Kapitalne zagrywki Szweda powiększyły przewagę do 8 punktów. Goście nie mieli w tym meczu żadnych argumentów i przegrali wysoko 25-20.

Fart Kielce - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:19, 24:26, 25:20)

Fart: Zniszczoł, Pawliński, Kapfer, Kokociński, Nilsson, Kozłowski, Żurek (libero) oraz Kamiński, Pujol

AZS Olsztyn: Hernan, Ferens, Gaca, Gunia, Siezieniewski, Krzysiek, Mierzejewski (libero) oraz Stelmach, Winnik

Źródło: inf. własna

Tagi: AZS

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl