Wczoraj po godz. 20 olsztyńscy policjanci dostali od świadków informację, że w centrum miasta kierowca mazdy ma problem z ruszeniem z miejsca. Przechodnie podeszli do niego i od razu wiedzieli, co było przyczyną jego zachowania. Od mężczyzny czuć było silny zapach alkoholu. Na miejsce przyjechał patrol, który sprawdził trzeźwość kierowcy. Okazało się, że 32-latek miał 3,7 promila we krwi. Był on tak pijany, że nie potrafił skoordynować logicznie ruchów za kierownicą. Po sprawdzeniu go w systemach policyjnych, wyszło na jaw, że mężczyzna nawet nie posiada prawa jazdy.
Do podobnego zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut wcześniej, na DK 16 w okolicy Kromerowa. Kierowca mitsubishi rozbił auto na barierce energochłonnej. 65-latek był kompletnie pijany. Mężczyzna miał trudności z utrzymaniem równowagi, a jego mowa była bełkotliwa. Funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości. Okazało się, że w jego organizmie krążyło 1,7 promila alkoholu.
Policjanci w obu przypadkach sporządzili odpowiednią dokumentację, która będzie dowodem na rozprawie sądowej. Zgodnie z obowiązującym prawem grozi im wysoka kara grzywny, sądowy zakaz kierowania pojazdami, a także kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz